To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Na lekko czyli Fast & light / koncepcja F&L
Na każdym wyjeździe ''light'' wygląda inaczej, to już ustaliliśmy, strefa klimatyczna, pora roku, wysokość npm., własne upodobania.

To może trochę konkretów...

1. Poszukując jakiegokolwiek elementu wyposażenia zawsze wybieramy najlżejszą alternatywę, spośród tych które spełniają nasze wymagania pod względem przeznaczenia, wytrzymałości i ceny. Klasyka gatunku - wiatrówka zamiast sotshella. Jeśli wybieramy się w warunki deszczowe to z kolei proshell zamiast paclite'a - najlżejszy proshell jaki można znaleźć. Wszystko to kwestia warunków, ale to pokazuje styl myślenia.

2. Dość znana zasada ''big 3 under 3'', czyli staramy się, żeby namiot, spanie i plecak razem nie przekraczały 3kg. Od siebie dodam jeszcze jedno 3 - to się tyczy wędrówek trzysezonowych, w nienajgorszych warunkach. Zimą rzecz jasna niewykonalne.

Przykładowo Skandynawia: plecak 2100g, namiot 2400g, spanie 1290g, razem 5790g - tragedia :-)
Nowa Zelandia: plecak 580g, namiot 760g, spanie 870g, razem 2210g dużo lepiej :-)

Targam ze sobą poduszkę, bo lubię :-)

3. Nie zapominamy o reszcie, wtedy nawet jeśli nasze big 3 waży dużo więcej, nadal możemy mieć lekki plecak. Należy przyjrzeć się dokładnie każdej rzeczy, na początku robiłam tak, że zebrawszy wszystko to, co chciałam zabrać, na jedną stronę kładłam to co jest absolutnie niezbędne, a na drugą to, co albo mogę sobie darować albo wymienić na coś lżejszego.

Waga bazowa (czyli bez jedzenia, wody i paliwa) wychodzi tak:
Skandynawia w wersji pancernej około 9000g (nie mam pod ręką dokładnych danych)
Nowa Zelandia: 5820g
Zimą trudno zejść poniżej 10 kg, nie zmuszajmy się do tego, ale miejmy na uwadze to, że przetarganie ciężkiego ładunku przez śniegi nie będzie wcale łatwe. Czasem warto zabrać np. karimatę pod dmuchany materac albo zapasowe rękawice, bo nigdy nie wiadomo. Wybieramy najlżejsze.

4. Bardzo łatwo odchudzić zestaw ubrań. Oczywiście każdy ma inne odczucia i powinien dobrze sprawdzić w czym będzie mu naprawdę komfortowo i bezpiecznie. Uniwersalny zestaw na -10 - +20 składa się u mnie z lekkich spodni nylonowych, koszulki merino z krótkim rękawem, getrów i bluzy z powerstrechu, wiatrówki, czapki i rękawiczek. Wersja na ciepłe dni to szorty, koszulka merino z krótkim rękawem, bluza i getry merino, czapka. Odwieczny dylemat skarpetek - jedne do noszenia, drugie do spania, zawsze suche.

Kosmetyczkę równie łatwo odchudzuć, ale to temat rzeka. Apteczka jest trochę bardziej kontrowersyjna kwestia. U mnie przeważnie 150 i 50 g.

5. Odchudzamy prowiant, paliwo, kuchnię, opakowania.

Nawet jeśli nie lubimy liofilizatów możemy spakować lekkie jedzenie. A jeśli lubimy, pod żadnym pozorem nie zbieramy ich w oryginalnych opakowaniach (jedno to ponad 20-25g). Wybieramy jedzenie zalewane wrzątkiem, nie gotowane, nawet krótko. Drobny makaron będzie dobry jeśli wrzucimy go od razu do zimnej wody i z nią zagotujemy.

Jeśli wyjazd trwa krócej niż miesiąc nic się nie stanie jeśli stracimy kilogram... Zwykle zabieram 500 - 550 g jedzenia na dzień, na większego chłopa pewnie odpowiedniejsze będzie 750g. Podobnie jak Łukasz na 20 dni zabrałabym trochę ponad 10 kg prowiantu. Niestety próbowałam takiego wariantu i było ciężko (kłania się dobór trasy).

Jedzenie pakujemy w woreczki strunowe lub jak najlżejszy worek wodoszczelny. A skoro już jesteśmy przy opakowaniach to ograniczamy ilość jak i wagę wszelkich pokrowców. Zabieramy jeden kubek z lekką pokrywką. Żadnych misek, pokrywek o charakterze drugiego garnka, radiatorów (chyba że mowa o zimie. Palnik także wybieramy jak najlżejszy. Najlżej gotować na drewnie. No albo nie gotować wcale - też można. Garnki nie potrzebują detergentów, gąbek ani ściereczek.

Czy naprawdę potrzebny jest nóż? Prędzej coś lekkiego do cięcia drewna, jeśli taki styl preferujemy.

Dla zwolenników gotowania na gazie dwie porady jak łatwo oszczędzać paliwo.
1. Żeby mieć pół litra herbaty nie trzeba gotować pół litra wody - parzymy w 300 ml, 200 ml dolewamy zimnej i jest w sam raz do picia.
2. Jeśli nie oznacza to, że będziemy marznąć wieczorem nabieramy zimnej wody do szczelnego pojemnika i kładziemy w nogach śpiwora. Rano jest w temperaturze pokojowej i szybciej się zagotuje.


No to tyle co mi przyszło do głowy z własnego doświadczenia, jak macie jakieś fajne patenty to dawajcie. Każdy będzie mógł wybrać coś dla siebie.
---
Edytowany: 2015-10-14 22:56:43
-------------------------------------------
http://www.acrossthewilderness.blogspot.com

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:Na lekko czyli Fast & light / koncepcja F&L - przez Leśna - 14-10-2015, 19:33

Skocz do: