22-12-2013, 15:54
z ta apteczka to macie rację....ino ja zawsze martwie i troszczę się o cały świat - i tak jednego roku ''uratowałam '' faceta, bo miał bolesci watroby na szlaku i to ewidentne......dostał leki i... w schronie dostałam od niego podziękowanie brooooowarowe :) miłe...Innym razem dziewczyna miała ostre zapalenie spojówek....nie miałam maści, więc nastepnym razem i o to zadbałam :) zima jeden z narciarzy w schronie miał angine......więc moja apteczka znów poszła w ruch - bioparox i p/goraczkowe i p/zapalne leki zadziałały - też było mi miło, gdy zobaczyłam kolesia po 2 dniach całkiem dobrze żyjącego....i wiele innych przypadków....tak więc nie odchudze apteczki....prędzej siebie samą :) i to będzie z większym pożytkiem :) nawet ostatnio na zlocie jakąś koleżankę engiecianke leczyłam....:))))
-------------------------------------------
jest dobrze :)
-------------------------------------------
jest dobrze :)