20-12-2013, 10:47
filozofia f&l... dla mnie raczej ideologia czy też może raczej styl.
styl, który musiałem w tym roku dość mocno przewartościować :)
- redukcja swojego ''bagażu'' do minimum (ale totalnego)
- zamiana lekkiego ospreya na nosidełko
- zabieranie ze sobą zawsze termosu (dużego) z wrzątkiem
- komplet (albo 2) ciuchów na przebranie dla malucha
- siata jedzenia dla malucha
- kilka pieluszek + kosmetyki
- zabawki (być muszą!)
efekt jest taki, że nam, dorosłym, starcza te 12l pod nosidełkiem. natomiast mama malucha kestrela 28 ma wypchanego do granic możliwości. rozważamy zakup jakiegoś większego plecaka. i co? i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę chodzić rodzinnie po górach!
styl, który musiałem w tym roku dość mocno przewartościować :)
- redukcja swojego ''bagażu'' do minimum (ale totalnego)
- zamiana lekkiego ospreya na nosidełko
- zabieranie ze sobą zawsze termosu (dużego) z wrzątkiem
- komplet (albo 2) ciuchów na przebranie dla malucha
- siata jedzenia dla malucha
- kilka pieluszek + kosmetyki
- zabawki (być muszą!)
efekt jest taki, że nam, dorosłym, starcza te 12l pod nosidełkiem. natomiast mama malucha kestrela 28 ma wypchanego do granic możliwości. rozważamy zakup jakiegoś większego plecaka. i co? i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę chodzić rodzinnie po górach!