19-12-2013, 21:36
Od Vicka usłyszałem kiedyś, że chyba jestem w ciąży- miałem wtedy plecak bergsona 55 l. ;)
On miał wtedy jakieś 10 czy 15 l na plecach chyba :P
Zawsze mi się to przypomina gdy mowa o f&l, bo wtedy faktycznie zacząłem ograniczać wagę tego co ze sobą wożę. I zgadzam się ze stwierdzeniem, że pakowanie plecaka to jest kwestia psychiki- trudno czasami z czegoś zrezygnować, nie dlatego że jest nam to niezbędne, tylko umysł nam mówi ''BIERZ, NA WSZELKI WYPADEK''.
Sztukę pakowania zdobywa się w miarę doświadczenia, żadne cudze teksty tak nie przekonają jak kilometry w nogach- trzeba przerobić ileś tam sytuacji żeby wiedzieć co jest nam potrzebne, a z czego możemy zrezygnować, co się w danej sytuacji sprawdzi a co nie.
Idea:
-minimalna waga w połączeniu z maksymalnym bezpieczeństwem i do tego jeszcze możliwie maksymalnym komfortem.
Jak zrobię jeszcze milion kilometrów z plecakiem to się może trochę do tej utopii zbliżę, bo na razie to ciągle błądzę ;)
Trawestując pewne powiedzenie:
''Panie daj mi rozsądek, bym zabrał to co muszę zabrać, rozwagę bym nie zabierał tego co zbędne, i doświadczenie bym potrafił odróżnić jedno od drugiego''
;)
P.S.
Dobrze, że mam już PRAWIE idealne klapki :D
---
Edytowany: 2013-12-19 21:37:53
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności!
On miał wtedy jakieś 10 czy 15 l na plecach chyba :P
Zawsze mi się to przypomina gdy mowa o f&l, bo wtedy faktycznie zacząłem ograniczać wagę tego co ze sobą wożę. I zgadzam się ze stwierdzeniem, że pakowanie plecaka to jest kwestia psychiki- trudno czasami z czegoś zrezygnować, nie dlatego że jest nam to niezbędne, tylko umysł nam mówi ''BIERZ, NA WSZELKI WYPADEK''.
Sztukę pakowania zdobywa się w miarę doświadczenia, żadne cudze teksty tak nie przekonają jak kilometry w nogach- trzeba przerobić ileś tam sytuacji żeby wiedzieć co jest nam potrzebne, a z czego możemy zrezygnować, co się w danej sytuacji sprawdzi a co nie.
Idea:
-minimalna waga w połączeniu z maksymalnym bezpieczeństwem i do tego jeszcze możliwie maksymalnym komfortem.
Jak zrobię jeszcze milion kilometrów z plecakiem to się może trochę do tej utopii zbliżę, bo na razie to ciągle błądzę ;)
Trawestując pewne powiedzenie:
''Panie daj mi rozsądek, bym zabrał to co muszę zabrać, rozwagę bym nie zabierał tego co zbędne, i doświadczenie bym potrafił odróżnić jedno od drugiego''
;)
P.S.
Dobrze, że mam już PRAWIE idealne klapki :D
---
Edytowany: 2013-12-19 21:37:53
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności!