26-12-2013, 19:57
Pomysł przetestowania wyrobów firmy Fjallraven przez fachowe osoby bardzo mi się podoba. Z wielką ciekawością przeczytałbym wnioski i spostrzeżenia, bo teraz tak naprawdę niewiele wiem, niewiele wiemy, jako że nie mamy skali porównawczej. Według mojej opinii materiał jest dość mocny tylko w stosunku do swojej (niewielkiej) grubości, według innych użytkowników jest „mega mocny” – jakbyśmy pisali o zupełnie innym materiale. Dobrze byłoby zastosować jakąś skalę wytrzymałości, nie wiem czy są takie do tkanin; coś równie niezależnego od ludzkich odczuć i oczekiwań, jak skale twardości metali, na przykład.
Czy firma da swoje produkty do testowania? Zdziwiłbym się, gdyby tak się stało. Milczenie w odpowiedzi na mój spokojny i rzeczowy list tłumaczę sobie jednoznacznie: „Polska? A gdzie to jest i jaką tam mamy sprzedaż?”
Nie musi być sprzeczności w interesach firmy robiącej rzeczy bardzo trwałe, chociaż ceny muszą być wtedy wysokie. Może wtedy ceny takich faktycznie (niemal) niezniszczalnych kurtek musiałyby być wyższe od cen kurtek Fjallraven, ale nie byłoby tego, co teraz tak bardzo mnie razi: pisania nieprawdy na własnej stronie firmowej. Kupując taką kurtkę, wiedziałbym, że nabywam rzecz wyjątkowo dobrze zaprojektowaną i wykonaną.
I taką ona byłaby.
W produkcie Fjallraven nie ma nic wyjątkowego. To zwykła kurteczka, tyle że poprawnie uszyta (co wszak trudno uznać za powód do chwały, bo w końcu kurtka to nie wielordzeniowy procesor), ale firma potrafiła stworzyć swój kuszący image.
Zapłaciłem głównie za niego.
Czy firma da swoje produkty do testowania? Zdziwiłbym się, gdyby tak się stało. Milczenie w odpowiedzi na mój spokojny i rzeczowy list tłumaczę sobie jednoznacznie: „Polska? A gdzie to jest i jaką tam mamy sprzedaż?”
Nie musi być sprzeczności w interesach firmy robiącej rzeczy bardzo trwałe, chociaż ceny muszą być wtedy wysokie. Może wtedy ceny takich faktycznie (niemal) niezniszczalnych kurtek musiałyby być wyższe od cen kurtek Fjallraven, ale nie byłoby tego, co teraz tak bardzo mnie razi: pisania nieprawdy na własnej stronie firmowej. Kupując taką kurtkę, wiedziałbym, że nabywam rzecz wyjątkowo dobrze zaprojektowaną i wykonaną.
I taką ona byłaby.
W produkcie Fjallraven nie ma nic wyjątkowego. To zwykła kurteczka, tyle że poprawnie uszyta (co wszak trudno uznać za powód do chwały, bo w końcu kurtka to nie wielordzeniowy procesor), ale firma potrafiła stworzyć swój kuszący image.
Zapłaciłem głównie za niego.