19-12-2013, 22:08
w każdym razie Krzysztofie G fajnie, że podzieliłeś się swoimi odczuciami. ja też tęsknie za rzeczami niezniszczalnymi... miałem kiedyś kurtkę gore-tex, kupioną jakieś 10 lat temu, którą nosiłem prawie cały rok, przez ok. 7 lat - w tym b. intensywnie - i nic się nie działo. zamek oczywiście zdechł, zaczęły puszczać taśmy na szwach, ale materiał, do którego była przyspawana membrana i sama membrana - ok. to co kupiłem teraz już pewnie tyle nie wytrzyma... tamtą kurtkę zgubiłem.
rozumiem, że komuś może nie opłacać się produkcja rzeczy trwałych, bo jakoś specjalnie nie nakręcają sprzedaży, do tego trwa walka o obniżenie wagi ekwipunku, ale - podobnie, jak Ciebie - irytuje mnie reklamowanie produktu, jako niezniszczalnego i przekazywanego z pokolenia na pokolenie po to, żeby wykorzystać sentyment do rzeczy trwałych. nie wiem, czy bezpowrotnie utraconych za sprawą działań speców od marketingu, ale cholernie trudnych do kupienia. bo się, kurde, nie opłaca.
-------------------------------------------
pzdr
rozumiem, że komuś może nie opłacać się produkcja rzeczy trwałych, bo jakoś specjalnie nie nakręcają sprzedaży, do tego trwa walka o obniżenie wagi ekwipunku, ale - podobnie, jak Ciebie - irytuje mnie reklamowanie produktu, jako niezniszczalnego i przekazywanego z pokolenia na pokolenie po to, żeby wykorzystać sentyment do rzeczy trwałych. nie wiem, czy bezpowrotnie utraconych za sprawą działań speców od marketingu, ale cholernie trudnych do kupienia. bo się, kurde, nie opłaca.
-------------------------------------------
pzdr