To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[Recenzja] Fjallraven Greenland Jacket
#4
Witam Was. Dziękuję za zainteresowanie.
Kurtka kosztowała równe 700 zł, teraz chyba trochę więcej.
Lubię rzeczy solidne, trwałe, nawet jeśli przez to wyglądają topornie i są ciężkie jak moje buty, „czerwone sznurówki”. Za kurtkę bez bajerów, ale naprawdę mocną, na całe lata używania, byłem i jestem gotów dać nie 700, ale i 1000 zł. Tyle że chyba już takich nie ma.
Materiał G1000 jest dobrą tkaniną, mocną, gładką, ale zbyt cienką, czyli aby być ścisłym trzeba powiedzieć, że mocna jest w stosunku do swojej grubości.
Aby być sprawiedliwym dodam, że później robiłem jeszcze tej kurtce test różany (parę razy specjalnie otarłem się o gałęzie dzikiej róży). Kolce nie wyciągały nitek, zostawiając tylko niewielkie ślady na materiale, jednak na co dzień unikam takich eksperymentów, no bo jeśli raz mogłem rozpruć materiał, może to się zdarzyć i drugi raz.
Dokładnie tak samo znosiła ten test oryginalna kurtka M65 (kupiona używana od kolegi za flaszkę wódki) i spodnie dżinsowe za sto złotych, a to znaczy, że ten osławiony i drogi G1000 ma wytrzymałość zwykłego dżinsu, tyle że jest lżejszy i gładszy.
Najbardziej w tym wszystkim poruszyła mną obojętność polskiego przedstawiciela i samej szwedzkiej firmy. Jedni i drudzy nie raczyli nawet odpisać na moje listy.

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:[Recenzja] Fjallraven Greenland Jacket - przez Krzysztof G - 12-12-2013, 22:09
RE:[Recenzja] Fjallraven Greenland Jacket - przez m - 23-04-2017, 19:16

Skocz do: