15-08-2010, 07:41
Jeszcze odnośnie troczenia wszystkiego co popadnie na zewnątrz namiotu. Zastanawiam się skąd ta moda i dochodzę do wniosku, że z czasów PRL i plecaków harcerskich gdzie kubki stalowe, śpiwory, maty i namiot troczyło się na zewnątrz z racji braku dostępu do większych litrażowo plecaków. Dziś w epoce minimalizmu na siłę próbujemy wmówić sobie, ze plecak o wadze 3kg to już o 1kg za dużo i w efekcie powracamy ponownie do czasów PRL trocząc z musu wszystko na zewnątrz tłumacząc sobie, że tak jest najlepiej. Wg mnie to jakaś totalna paranoja. Efektem są zbyt małe pokrowce przeciw deszczowe szyte przez producentów, mokry sprzęt, trudności na korytarzu pociągu i w autobusie itd, itp. Może od razu kupić coś w tym stylu:
http://www.tatonka.pl/images/600/1130036a.jpg
i przytroczyć wszystko co się da? Po co komu ciężki worek jak 5/6 troków będzie lżejsze?
Osobiście mam większy litrażowo plecak niż przeciętna norma forum (50L) i pcham wszystko co mogę do środka, łącznie z namiotem, matą i śpiworem. Nie martwię się o naderwane troki i o przejście w PKP. W ulewie mam wszystko suche i czyste, niczego nie gubię i nie podrę. Jedyną, rzeczą która troczę to butelka z wodą i ewentualnie ręcznik do czasu wyschnięcia.
http://www.tatonka.pl/images/600/1130036a.jpg
i przytroczyć wszystko co się da? Po co komu ciężki worek jak 5/6 troków będzie lżejsze?
Osobiście mam większy litrażowo plecak niż przeciętna norma forum (50L) i pcham wszystko co mogę do środka, łącznie z namiotem, matą i śpiworem. Nie martwię się o naderwane troki i o przejście w PKP. W ulewie mam wszystko suche i czyste, niczego nie gubię i nie podrę. Jedyną, rzeczą która troczę to butelka z wodą i ewentualnie ręcznik do czasu wyschnięcia.