To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Kurtki z wypełnieniem syntetycznym/ale nie Primaloft
#76
Zgodnie z zapowiedzią zamieszczam kilka spostrzeżeń na temat kurtki simond, zestawiając ją nieco z primaloftem od milleta- millet belay tool.
Moją opinię traktujcie jako wstępną, ze względu na krótki czas użytkowania.Pod żadnym względem nie jest to recenzja.

Link do kurtki na stronie simonda:
http://www.simond.com/en/prd/Alpinism_Th...Jacket_Man

zdjęcia te same co na stronie deca.

link do milleta:
http://www.millet.fr/belay-right-hoodie-...bleue.html& amp; amp; amp; amp; amp; amp; amp; lt; br />(to nowsza wersja, zmiany nie są duże, chyba nieco wytaliowano z tego co czytałem)
Obydwie kurtałki w rozmiarze XL, zgodnie z metkami-''mejd in czajna''

Od jakiegoś czasu rozglądałem się za primaloftem i pod koniec ubiegłego roku zakupiłem kurtkę milleta. Kurtka została zakupiona pod kątem wyjazdów. Nie bardzo pod względem codziennego użytkowania odpowiadał mi jej kolor, więc szukałem też czegoś bardziej stonowanego, ciemniejszego i tańszego- do używania na spacerach itp.
Na simonda trafiłem nieco przypadkowo. Firma kojarzyła mi się pozytywnie, mam ich plecak polecony przez Gavagaia i jestem z niego zadowolony. Najbliższy decathlon nie miał mojego rozmiaru, więc zamówiłem XL. Liczyłem się z tym, że jeżeli cokolwiek nie będzie mi odpowiadało- odeślę bez żalu, bo przecież w szafie wisi już syntetyczny millet.
Simond dotarł, przymierzyłem- i stwierdziłem, że zdecydowanie zostaje u mnie. Po prostu świetnie się w tej kurtce poczułem.

A teraz nieco porównawczo...


Tutaj link do mojego albumu:
http://myalbum.com/album/53DJX6lxZgZP

Ocieplina w millecie- primaloft sport (nie mam porównania z lepszym pod względem termiki primaloft one). Simond- stratermic. Simond wydaje mi się być nieco bardziej mięsisty, z większym loftem. Kurtki nie były kompresowane, jedynie do zdjęć.
Nie ma możliwości spakowania do własnej kieszeni, do milleta dołączono prosty woreczek ze ściągaczem.

Na jednym ze zdjęć widzicie porównanie z woreczkiem cumulusa, do którego wchodzi mój incredilite. Żadnej z kurtek nie ma szans do niego spakować. Po skompresowaniu oba syntentyki mają generalnie ten sam rozmiar, minimalnie mocnej da się chyba skompresować milleta.

Waga dla rozmiaru XL (ważone w woreczku milletowskim):
Millet- 648 gr
Simond- 735 gr

Producent deklaruje dla simonda 750 dla rozmiaru L, więc jest pewna rozbieżność.

W simondzie zamek YKK dwukierunkowy, w millecie YKK jednokierunkowy.

Obie kurtki mają dobrze wykonane listwy przeciwwietrzne, jak na razie nic się nie wcina, zamki pracują bez zastrzeżeń.
Millet regulowany jednym dolnym ściągaczem, simond- dwoma.
Taki sam układ kieszeni- dwie boczne, jedna piersiowa. W simondzie w bocznych dodano w środku miękki polarek, podwyższa to ich termikę.
Rękawy w millecie wykończono ściągaczami ze stretchem.

Kaptur- obydwie kurtki wyposażono w całkiem fajne kaptury, w założeniu mają dobrze współpracować z kaskiem, przy czym nieco lepiej zaprojektowany wydaje mi się ten w millecie. Kaptur simonda regulowany jest dwoma bocznymi i jednym tylnym stoperem. Regulacja daszka nie została do końca dopracowana, ściągacz nie przechodzi przez tunel ''na wylot''.
U milleta mamy tylko stopery boczne. W millecie mamy też wykończenie elastycznym stretchem, co sprawia że kaptur lepiej przylega do głowy. Obydwa kaptury da się zaciągnąć tak, że garda dobrze i wysoko chroni twarz. Przy czym w simondzie podczas marszu garda jednak zsuwa się mi niżej, przy millecie utrzymuje się wysoko.

Co do wrażeń z użytkowania- milleta miałem na sobie tylko na jednym wypadzie. Ciekawi mnie jego termika podczas użytkowania na szlaku, na forach zagranicznych dosyć pozytywnie oceniany jest DWR. Kurtkę zabieram na zlot w Karkonosze, jeżeli ktoś będzie chciał obejrzeć.

Simonda za to nosiłem dosyć często w codziennym, miejskim i leśnym użytkowaniu. Jak wiemy aura ostatnio mało zimowa, kurtki używałem w temperaturze minimalnej około -7 stopni. Bez plecaka. Wilgotność powietrza w mojej okolicy spora. Na ogół bezwietrznie. Jeżeli chodzi o termikę to jest to jak wiadomo kwestia w pewnym stopniu indywidualna i zależąca od kilku czynników. Mi na ogól jest zbyt ciepło- mieszkania nie przegrzewam, gdy mam możliwość morsuje, ubieram się zgodnie z opiniami moich znajomych lekko. Wczoraj przy temperaturze + 5 stopni załatwiałem swoje sprawy w tarantuli zalożonej na bawełniany t-shirt i czułem się komfortowo. Także simonda w ostatnich warunkach zakładałem jedynie na koszulki z krótkim rękawem i jego termikę oceniam bardzo pozytywnie. Raz zabrałem go na rower- temperatura -4, podczas jazdy było za ciepło (tym razem pod spodem koszulka brubecka z długim rękawem). Byłem morsować, po wyjściu z wody szybko ubrałem na koszulkę kurtkę, powrót rowerem- to krótki odcinek, tak jak podejrzewałem dojechałem bez uczucia wychłodzenia, co może się zdarzyć po kontakcie z zimną wodą.
W warunkach w jakich używałem kurtki nie wyobrażam sobie napierania w niej z plecakiem, byłoby mi za ciepło.
Warstwa zewnętrzna bardzo mało odporna na deszcz, w mżawce szybko nasiąka. Ocieplina jak dotąd nie przemokła, ale większego deszczu nie zaliczyła, zresztą w takim przypadku w terenie nałożyłbym na nią lekki hardshell.

Simonda kupiłem w cenie regularnej 260 zł. Kolor pomarańczowy kompletnie mnie nie interesował, więc nie miałem możliwości skorzystać promocji. Swojego czasu wersja szaro-czarna była do kupienia bodajże za 160 zł.
Czy za kurtkę warto wydać te dwie i pół stówy? W mojej ocenie tak. Za te pieniądze otrzymałem udany, funkcjonalny produkt. Niezła termika, świetny krój, poprawny kaptur. Za podobne kurtki tego typu wyprodukowane przez bardziej znane ''górskie'' firmy zapłacimy na ogół sporo więcej. Cena regularna opisanego milleta to około 650 zł. Zresztą nie trzeba szukać wśród firm outdoorowych- na okres jesienny mam lekki waciak z sieciówki reserved. Mało ociepliny, prościutki krój, fatalny płytki kaptur, odszycie jak to przy masówce- ot miejska kurteczka. Cena regularna- 129 zł, z tego co widziałem szybko zniknęły z półek. Za zimową kurtkę noszoną do pracy, o bardziej formalnym wyglądzie - kaptur fatalny, ale poza tym dobrze uszyta i ciepła- zapłaciłem około 450 zł. Tak więc cena za simonda nie wydaje mi się wygórowana, inaczej zresztą bym go nie nabywał.

Zobaczymy jak moje wstępne wrażenia zweryfikuje czas.
---
Edytowany: 2016-02-13 23:16:51
-------------------------------------------
I speak fluent sarcasm.

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:Kurtki z wypełnieniem syntetycznym/ale nie Primaloft - przez -PITdoggy- - 13-02-2016, 22:53

Skocz do: