26-10-2012, 18:09
Bleys - mam taka kurtke od kilku lat, nazywa sie Mountain Equipment Changabang i jedyne roznice to brak elastanu (wtedy to byla rzadkosc by gore streczowe bylo) i kieszen na ramieniu, a nie na przedramieniu. Nie rozumiem, dlaczego Cie tak taka kieszen denerwuje. Mam ja na ramieniu, ma zamek wodoodporny i nigdy nie mialem z nia problemow. Nigdy nie musialem sie meczyc, by ja otworzyc. Normalnie sie ja otwiera, jak kazda inna kieszen.
Przyznac jednak musze, ze cale te ekstra pit zipy, kieszenie, fartuch - swoje waza. Gdybym bral nowa kurtke, to na wspin, trekking, scrambling itp. niezimowy, wolalbym tego Raba od Gavagaia. Dwie kieszenie napoleonskie (majac cztery swoje, nauczylem sie glownie korzystac z tych dwoch) mi wystarcza. Szesc ekstra zamkow to ze 300g moze byc.
Oczywiscie na plecach sie nie czuje, ze kurtka wazy swoje 700-800g (nie wiem ile wazy ten ME Changabang). Mimo to wolalbym cos bardziej spartanskiego.
A co do oddychalnosci, moja stara Montane Venture na evencie dzialala lepiej jak gore pro shell z pitzipami.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia
Przyznac jednak musze, ze cale te ekstra pit zipy, kieszenie, fartuch - swoje waza. Gdybym bral nowa kurtke, to na wspin, trekking, scrambling itp. niezimowy, wolalbym tego Raba od Gavagaia. Dwie kieszenie napoleonskie (majac cztery swoje, nauczylem sie glownie korzystac z tych dwoch) mi wystarcza. Szesc ekstra zamkow to ze 300g moze byc.
Oczywiscie na plecach sie nie czuje, ze kurtka wazy swoje 700-800g (nie wiem ile wazy ten ME Changabang). Mimo to wolalbym cos bardziej spartanskiego.
A co do oddychalnosci, moja stara Montane Venture na evencie dzialala lepiej jak gore pro shell z pitzipami.
-------------------------------------------
Sprzedawca w sklepie outdoorowym. Anglia