Mam parę rozterek.
Potrzebuje butów od wiosny do jesieni na suche dni. Jedno dniowe wycieczki.
Chodzę głównie po mniej wymagających szlakach, typu beskidzkiego wliczam w to Perć Akademików, góry typu Howerla i Chomiak na Ukrainie, Karkonosze czy łagodniejsze partie Tatr typu Wołowiec czy Dolina 5 Stawów.
Orlej Perci nie planuje, ale dobrze by było jakby nowe buty nadawały się na Rysy jak jest sucho i ciepło.
Obecnie latam w Columbia CONSPIRACY RAZOR LEATHER PULL M. Jest to stosunkowo lekki but. Ale w sumie daje radę. Chociaż na zejściach słabo trzyma.
Ostatnio odwiedziłem kilka sklepów z butami w Krakowie i za wiele na mnie nie pasuje. Mam duży rozmiar i dosyć szeroką stopę.
Zgodnie ze sztuką (grubsza skarpeta, dobijanie palca itp.) pasowały na mnie tylko dwa modele:
MEINDL Jersey Pro numer 47
Hanzel Brenta 002sk również 47
Buty dosyć podobne.
Pasowały również buty z grupy Kaiteki/GriSport/Red Rock ale one wydawały mi się nie wygodne (może dlatego bo były z twardej licówki).
Większość butów uciskała mnie w okolicach małego palca.
Wydaje mi się, że MEINDL i Hanzel spełniają moje wymagania. Moim zdaniem mogły by być nawet zdecydowanie miększe. Szczególnie Hanzel wydawał mi się twardy, z tego co wyczytałem to one mają cienką wkładkę ze skóry, wiec to mogła być przyczyna. Natomiast wadą mierzonego MEINDLa było trzymanie na zgięciu przy kostkach, podczas schodzenia po schodach czułem w tym miejscu blokadę i ucisk. Natomiast Hanzle w tym miejscu były mniej masywne i odrobinę niższe przez to wygodniejsze (ogólnie były wygodniejsze - pewnie przez wyściółkę ze skóry). Także Hanzle nadawały by się znacznie lepiej na spacery po Bieszczadzkich schodach...
Ceny, Hanzel kosztował 469 zł natomiast MEINDL 700 zł (podobne ceny są w internecie).
Hanzle niby można zrobić pod zamówienie (chciałbym miększą podeszwę). Indywidualne zamówienia to koszt 60 zł. Do tego mój numer w ich sklepie internetowym kosztuje już 499 zł (może nowa partia).
Czyli mamy 499 zł + 60 zł + 40 zł (lepsza wkładka) i robi się już 600 zł...
Jeśli chodzi o MEINDL to aktualnie ten model jest na promocji w eobuwie za 509 zł. Ale tylko do numeru 46,5 (stacjonarnie tego numeru nie mierzyłem). Według skanu (esize.me) który u nich robiłem najlepiej pasujący na mnie rozmiar to 46, ewentualnie 46,5. Ale wiadomo te pomiary są pod kątem zwykłego obuwia a nie trekingowego. Skuszony promocyjną ceną, bezpłatną dostawą i zwrotem, zamówiłem Jersey Pro 46,5. Wydają mi się butami bardziej kompletnymi, ponieważ posiadają bardziej zaawansowane wkładki niż Hanzle i gumowe noski (co jest mi w sumie nie potrzebne bo chodzę w suche dni, a taka guma będzie tylko zatrzymywała wymianę powietrza w rejonie palców). Jak nie będą mnie nigdzie ugniatać i opanuje chodzenie po schodach (może źle je wiązałem) to pewnie je zatrzymam, jak nie będą pasować to dalej będę rozważał numer 47 lub pokombinuje z Hanzlami.
Jak ktoś dotarł do tego miejsca. To może ktoś coś podpowie. Np. czy są jeszcze jakieś szersze buty na rynku, albo czy nie popełniłem błędów w doborze butów pod moje wymagania.
Potrzebuje butów od wiosny do jesieni na suche dni. Jedno dniowe wycieczki.
Chodzę głównie po mniej wymagających szlakach, typu beskidzkiego wliczam w to Perć Akademików, góry typu Howerla i Chomiak na Ukrainie, Karkonosze czy łagodniejsze partie Tatr typu Wołowiec czy Dolina 5 Stawów.
Orlej Perci nie planuje, ale dobrze by było jakby nowe buty nadawały się na Rysy jak jest sucho i ciepło.
Obecnie latam w Columbia CONSPIRACY RAZOR LEATHER PULL M. Jest to stosunkowo lekki but. Ale w sumie daje radę. Chociaż na zejściach słabo trzyma.
Ostatnio odwiedziłem kilka sklepów z butami w Krakowie i za wiele na mnie nie pasuje. Mam duży rozmiar i dosyć szeroką stopę.
Zgodnie ze sztuką (grubsza skarpeta, dobijanie palca itp.) pasowały na mnie tylko dwa modele:
MEINDL Jersey Pro numer 47
Hanzel Brenta 002sk również 47
Buty dosyć podobne.
Pasowały również buty z grupy Kaiteki/GriSport/Red Rock ale one wydawały mi się nie wygodne (może dlatego bo były z twardej licówki).
Większość butów uciskała mnie w okolicach małego palca.
Wydaje mi się, że MEINDL i Hanzel spełniają moje wymagania. Moim zdaniem mogły by być nawet zdecydowanie miększe. Szczególnie Hanzel wydawał mi się twardy, z tego co wyczytałem to one mają cienką wkładkę ze skóry, wiec to mogła być przyczyna. Natomiast wadą mierzonego MEINDLa było trzymanie na zgięciu przy kostkach, podczas schodzenia po schodach czułem w tym miejscu blokadę i ucisk. Natomiast Hanzle w tym miejscu były mniej masywne i odrobinę niższe przez to wygodniejsze (ogólnie były wygodniejsze - pewnie przez wyściółkę ze skóry). Także Hanzle nadawały by się znacznie lepiej na spacery po Bieszczadzkich schodach...
Ceny, Hanzel kosztował 469 zł natomiast MEINDL 700 zł (podobne ceny są w internecie).
Hanzle niby można zrobić pod zamówienie (chciałbym miększą podeszwę). Indywidualne zamówienia to koszt 60 zł. Do tego mój numer w ich sklepie internetowym kosztuje już 499 zł (może nowa partia).
Czyli mamy 499 zł + 60 zł + 40 zł (lepsza wkładka) i robi się już 600 zł...
Jeśli chodzi o MEINDL to aktualnie ten model jest na promocji w eobuwie za 509 zł. Ale tylko do numeru 46,5 (stacjonarnie tego numeru nie mierzyłem). Według skanu (esize.me) który u nich robiłem najlepiej pasujący na mnie rozmiar to 46, ewentualnie 46,5. Ale wiadomo te pomiary są pod kątem zwykłego obuwia a nie trekingowego. Skuszony promocyjną ceną, bezpłatną dostawą i zwrotem, zamówiłem Jersey Pro 46,5. Wydają mi się butami bardziej kompletnymi, ponieważ posiadają bardziej zaawansowane wkładki niż Hanzle i gumowe noski (co jest mi w sumie nie potrzebne bo chodzę w suche dni, a taka guma będzie tylko zatrzymywała wymianę powietrza w rejonie palców). Jak nie będą mnie nigdzie ugniatać i opanuje chodzenie po schodach (może źle je wiązałem) to pewnie je zatrzymam, jak nie będą pasować to dalej będę rozważał numer 47 lub pokombinuje z Hanzlami.
Jak ktoś dotarł do tego miejsca. To może ktoś coś podpowie. Np. czy są jeszcze jakieś szersze buty na rynku, albo czy nie popełniłem błędów w doborze butów pod moje wymagania.