24-03-2014, 13:22
Exit Aero - trochę zbyt ciepłe przez grubą warstwę pianki w tylnej części i wokół cholewki, siateczkowe wstawki niby ok ale są dość gęste i wielowarstwowe - np w porównaniu z biegowymi butami nie są przewiewne. Skutkiem tego skarpetka jest zupełnie przepocona w okolicach pięta-staw a w sumie sucha w palcach.
Są wygodne - to prawda, ale też niewiele amortyzują (podeszwa jest twarda, amortyzuje jedynie cieńka wkładka). Mimo twardości podeszwa w ogóle nie jest sztywna a w przedniej części w ogóle nie chroni od podłoża - czuć każdy kamień pod palcami i śródstopiem. Dodatkowo guma podeszwy jest podatna na ścieranie a bieżnik nie radzi sobie zbyt dobrze na śliskim i/lub błotnym podłożu.
Moje rozpadły się - dziura przy podeszwie. Żaden szew - dziura w nubuku!
Reasumując - na miasto nawet ok, w teren - nie.
Trialowe/Raid'owe Quechua (model już nie produkowany) spisywały się o niebo lepiej a przed promocją w której je kupiłem kosztowały nieco mniej niż Salomony.
-------------------------------------------
m
Są wygodne - to prawda, ale też niewiele amortyzują (podeszwa jest twarda, amortyzuje jedynie cieńka wkładka). Mimo twardości podeszwa w ogóle nie jest sztywna a w przedniej części w ogóle nie chroni od podłoża - czuć każdy kamień pod palcami i śródstopiem. Dodatkowo guma podeszwy jest podatna na ścieranie a bieżnik nie radzi sobie zbyt dobrze na śliskim i/lub błotnym podłożu.
Moje rozpadły się - dziura przy podeszwie. Żaden szew - dziura w nubuku!
Reasumując - na miasto nawet ok, w teren - nie.
Trialowe/Raid'owe Quechua (model już nie produkowany) spisywały się o niebo lepiej a przed promocją w której je kupiłem kosztowały nieco mniej niż Salomony.
-------------------------------------------
m