12-06-2018, 22:17
Panowie o jakiej wilgotności powietrza mówicie przy – 15 czy – 25? Chodzi wam o parę w namiocie z z takiego czy innego powodu i ta para wewnątrz lała się po namiocie płynąc i po śpiworze, który łykał wodę mimo izolacji? Czy przy – 25 zbiorniki są skute lodem? Więc co tam z nich paruje, że jest większa wilgotność i puch nasiąka wodę? Nie bardzo rozumiem co macie na myśli? Chyba, że mówimy o gorących źródłach to by się wtedy zgadzało.
W innym poście Arni pisał „W zimie nie ma większej ilości wilgoci w powietrzu, jest mniejsza (w zimnej wodzie rozpuścisz mniej cukru niż w ciepłej)” a teraz czytając to o parze wodnej przy – 25 z zamarzniętych zbiorników wodnych nie grzmisz.
Dodam, że mieszkam obecnie w Norwegii i fakt, że tu wilgotność jest duża, morze, masy jezior, rzek i to doskwiera tak do - 5 . Ale w zimie to wszystko zamarza i przy – 20 to wilgoć, która jest zauważalna najbardziej to ta z naszego ciała. Zgodzę się, że jeśli mamy – 10 w ciągu nocy a w ciągu dnia + 10 i tak na przemian to wilgotność będzie się pojawiać. Ale jeśli mamy nieprzerwanie – 15 a w noc – 25 i mówimy o wilgotności powietrza, która spływa po namiocie, to ja tych praw fizyki nie pojmuje.
Dyskusja dotyczyła tego, że Roberts podaje nieprawidłowe wartości temperatur przy danej ilości puchu w śpiworze czyli oszukuje klienta – nazywając rzeczy po imieniu. Bo skoro podaje w tabeli temperaturę komfortu dla faceta – 35 a dla kobiety – 27 to dlaczego mamy niby czytać to jakimś szyfrem, że jednak to dla faceta komfort jest przewidziany przy – 27 a dla kobiety to może z – 18. Czy to jest właściwe? To jest jakiś szyfr dla podniesienia sprzedawalności czy powinny być podane rzetelne i czytelne dane dla każdego, nawet dla nowicjusza.
A to, że odczuwanie temperatur jest bardzo indywidualne, czy też ciepłota śpiwora zależy od wielu czynników typu – niewyspanie, zmęczenie, brak odpowiedniej ilości spożytych kalorii, gotowanie w namiocie plus skraplanie wydzielanej pary wodnej, pierdzenie, ilość dni spędzonych w śpiworze, wiatru, itp., itd., etc., to już kolejny temat, w którym można się odnaleźć mając doświadczenie mniejsze lub większe, ale to nie warunkuje podawanie nierzetelnych wartości zakresu temperatur.
Mam wrażenie, że subtelnie ominęliście temat samych nieprawidłowości podawanych danych w tym przypadku przez Robertsa, na rzecz innych czynników, które są indywidualne i weryfikowane przez doświadczenie i to od nich rzecz jasna zależy, jaki chcemy wybrać śpiwór, jakie zmiany chcemy wprowadzić przed zakupem, czy śpimy na boku, na plecach, wiercimy się glista, czy śpimy całą noc jak mumia egipska i gdzie dosypiemy więcej puchu i jakie dodatkowe docieplenie w postaci odzieży zastosujemy, wiedząc bądź spodziewając się w jakich warunkach chcemy bądź przyjdzie nam użytkować śpiwór. Jednak te zmiany to jedno a oszukiwanie klienta przez podawanie niemiarodajnych danych to drugie i o tym ta dyskusja wg mnie traktuje.