28-10-2013, 22:13
Ja mam NGT+1 w wersji 300g puchu gold i zdarzyło mi się już dwa razy zmarznąć w nim. Raz śpiąc w Chacie pod Suchym na Fatrze, temperatura ok. +3 stopnie, na sobie koszulka długi rekaw Meryl Attiq i slipy. Drugi raz na początku października, spałem w aucie, temperatura ok. 0 stopni(szyby zamarzły lekko), tu już solidnie ubrany, strecz Montano z kapturem(na głowie), puchówka ''light'' z Decathlona, getry Craft Zero, skarpety Merino Smartwoola Medium... I zmarzłem dość konkretnie, budziłem się i kuliłem jak mogłem. A jestem raczej zimnolubny, zawsze praktycznie jest mi cieplej niż innym wokół(patrzac po ubiorze).
Spałem też w aucie(porównywalne warunki) w śpiworze Mammuta Kontiki w temp. ok. 0 stopni i pełny komfort w koszulce i slipach, a on ma temp. komfortową -4 do +1. Także w tym wypadku sprawdziła się deklaracja producenta co do temperatur ''użytkowych'', z moim odczuwaniem zimna też chyba wszystko OK :)
A u YETI...hmm...sam nie wiem co myśleć.
Spałem też w aucie(porównywalne warunki) w śpiworze Mammuta Kontiki w temp. ok. 0 stopni i pełny komfort w koszulce i slipach, a on ma temp. komfortową -4 do +1. Także w tym wypadku sprawdziła się deklaracja producenta co do temperatur ''użytkowych'', z moim odczuwaniem zimna też chyba wszystko OK :)
A u YETI...hmm...sam nie wiem co myśleć.