15-03-2011, 13:50
dodam kolejne spostrzeżenia do mojej recenzji.
Byłem w ten weekend w górach stołowych.
A dokładniej od Ścinawki Średniej, przez Wambierzyce, Skalne Grzyby do Dusznik Zdroju. Łącznie ok 30 km (zwiedzanie wieeeelu grzybów).
Otóż warunki były niesamowicie mieszane: od wysokiej temperatury po tereny zaśnieżone po łydki, dużo błota i kleistej gliny, trochę głębokiej wody. Stopa zmokła mi tylko poprzez to, że woda wlała się od góry, wewnątrz - podszewka ze skóry - poziome slady wilgoci (w miejscu szwów zewnątrz. Zapiętek skórzany poraz pierwszy obtarł mnie swym szwem, ale dało radę wytrzymać. Wygoda poraz kolejny na plus ogólnie.
problem był z dokładnym wyczyszczeniem butów. Są z jasnooliwkowego nubucku. Błoto samo odpadło, wystarczyło wyszczotkować ale tam gdzie buty były ''uderzane'' gliną powstały głebokie zabrudzenia które przy technice ''ciepła woda, mydło, szczotka nulonowa'' zeszły za 4tym razem!! No cóż, zabezpiecze je ponownie i za pare tygodni kolejny wypad.
Bezpiecznych szlaków!
Byłem w ten weekend w górach stołowych.
A dokładniej od Ścinawki Średniej, przez Wambierzyce, Skalne Grzyby do Dusznik Zdroju. Łącznie ok 30 km (zwiedzanie wieeeelu grzybów).
Otóż warunki były niesamowicie mieszane: od wysokiej temperatury po tereny zaśnieżone po łydki, dużo błota i kleistej gliny, trochę głębokiej wody. Stopa zmokła mi tylko poprzez to, że woda wlała się od góry, wewnątrz - podszewka ze skóry - poziome slady wilgoci (w miejscu szwów zewnątrz. Zapiętek skórzany poraz pierwszy obtarł mnie swym szwem, ale dało radę wytrzymać. Wygoda poraz kolejny na plus ogólnie.
problem był z dokładnym wyczyszczeniem butów. Są z jasnooliwkowego nubucku. Błoto samo odpadło, wystarczyło wyszczotkować ale tam gdzie buty były ''uderzane'' gliną powstały głebokie zabrudzenia które przy technice ''ciepła woda, mydło, szczotka nulonowa'' zeszły za 4tym razem!! No cóż, zabezpiecze je ponownie i za pare tygodni kolejny wypad.
Bezpiecznych szlaków!