10-11-2010, 09:39
Problem z kolejką polega na tym, że nie można się na nią nastawić jako na jedyny sposób dostania się na górę. Wystarczy, że będzie mocno wiało i... pupa.
Ze dwa razy byłem w Zakopcu akurat w listopadowy weekend. Była ładna pogoda i wiem, co widziałem w Kuźnicach pod stacją. Podobnie w zeszłym roku pod koniec października. Mimo, iż weekend była krótki, ''kolejka do kolejki'' była na ponad 2 godziny. Do tego przez ok. godzinę (czekaliśmy na znajomych :-/ ) obserwowałem działalność naganiaczy do ''pozakolejkowego'' wjazdu na górę. Nóż mi się w kieszeni otwierał, bo na mniej więcej 3 osoby stojące w kolejce przypadała 1 wprowadzana na lewo.
Dlatego zawsze wolę założyć wejście piesze, niż musieć później rezygnować z części trasy z powodu późnej pory. Nie ukrywam, że aspekt finansowy też jest istotny.
Wiem, że jest listopad i w tej chwili prawdopodobnie są pustki. Ale już jutro sytuacja może się zmienić diametralnie.
-------------------------------------------
Lucass
Ze dwa razy byłem w Zakopcu akurat w listopadowy weekend. Była ładna pogoda i wiem, co widziałem w Kuźnicach pod stacją. Podobnie w zeszłym roku pod koniec października. Mimo, iż weekend była krótki, ''kolejka do kolejki'' była na ponad 2 godziny. Do tego przez ok. godzinę (czekaliśmy na znajomych :-/ ) obserwowałem działalność naganiaczy do ''pozakolejkowego'' wjazdu na górę. Nóż mi się w kieszeni otwierał, bo na mniej więcej 3 osoby stojące w kolejce przypadała 1 wprowadzana na lewo.
Dlatego zawsze wolę założyć wejście piesze, niż musieć później rezygnować z części trasy z powodu późnej pory. Nie ukrywam, że aspekt finansowy też jest istotny.
Wiem, że jest listopad i w tej chwili prawdopodobnie są pustki. Ale już jutro sytuacja może się zmienić diametralnie.
-------------------------------------------
Lucass