10-05-2010, 13:57
Ja osobiście byłbym za modelem coby kupic (może popytac gdzies w lasach państwowych, albo w gminie, czasem mają jakis rozpadający sie dom, może by sie udało ugadac jakas symboliczną sumę) dom - drewnianą chatę gdzies na mniejszym czy wiekszym odludziu. W Beskidzie Niskim można znalezc z tego co kiedys widziałem chałupy za jakies 40.000. (jest biuro, które pośredniczy w sprzedarzy domów czesto chat drewnianych właśnie w BN i okolicy, nie będę robic reklamy, kto chce znajdzie ;) ) Wymaga to pracy, ale lepsze chyba to niz ''ośrodek''. Jestem całym sercem za standardem ''chata'' czyli very low. Nie w sensie wynajmowania pokoi, ale wspólnego domku otwartego dla turystów, którzy nie mają wygórowanych potrzeb. Troche taki powrót do idei bacówki może (która ma już dziś swoją drogą nieco mniej wspólnego z turystyką kwalifikowaną...)Może by się dało jakiś sponsorów poszukac...
Stowarzyszenie - jasne że nie jest pozbawione niebezpieczeństw, ale kto nie ryzykuje, nie żyje....
-------------------------------------------
Krzysiek
Stowarzyszenie - jasne że nie jest pozbawione niebezpieczeństw, ale kto nie ryzykuje, nie żyje....
-------------------------------------------
Krzysiek