27-02-2008, 17:12
Pewnie się mylę!? Bardziej doświadczeni forumowicze pewnie mnie wyprowadzą z błędu. Ale myślę, że do przygotowania obozowiska, zrobienia podpórki pod kociołek czy rozpalenia ogniska lepsza od wielkiego noża jest po prostu.....siekiera. Mała lub średnia może ważyć tyle samo lub nie wiele więcej niż niejedna wypasiona kosa. Mam od kilku lat jeden z modeli firmy ONTARIO. Kiedy przygotowuję obozowisko to czasami wnerwiam się, bo wiem, że jedno uderzenie siekiery zastąpiłoby pięć uderzeń noża. W sumie to od kilkunastu lat jeżdżę w różne miejsca w Polsce i poza nią. Niestety nie przypominam sobie, żebym np. podczas kilkudniowego pobytu w lesie potrzebował czegoś więcej niż podstawowego scyzoryka i siekiery. Może kiedy zacznę polować z nożem na dziki (widziałem coś takiego na youtube) albo będę musiał wykroić sobie dziurę w dachu płonącego helikoptera, to zmienię zdanie. Jak na razie to mam w domu kolekcję różnych scyzoryków i noży ale nie zabieram ich w góry bo taki z nich mam pożytek, że tylko boję się, że mi zginą. Do tej pory wystarczał mi średni Vicek i siekierka.
Pozdrawiam.
-------------------------------------------
Erich Holtz
Pozdrawiam.
-------------------------------------------
Erich Holtz