26-10-2006, 20:40
Aha! Dziś w pracy ponownie sprawdzałem funkcjonowanie ściągacza izolacji.
Przy pierwszych dwóch podejściach ściąnął za drugim razem, ale od trzeciego podejścia zawsze za pierwszym. Próba odbyła się na drucie 1mm2.
Ułożenie scyzoryka względem drutu ma, moim zdaniem, pewne uzasadnienie. Może tu bowiem chodzić o ściąganie izolacji z drutu przymocowanego gdzieś w jakiejś szafce, skrzynce rozdzielczej, wtedy mamy go na wprost siebie. Wystarczy wtedy ściągacz zwrócić otworkiem do góry trzymajmac scyzoryk w prawej ręce i ... powoli zaczyna działać. Kilka wprawek i już jest dobrze!
Przy pierwszych dwóch podejściach ściąnął za drugim razem, ale od trzeciego podejścia zawsze za pierwszym. Próba odbyła się na drucie 1mm2.
Ułożenie scyzoryka względem drutu ma, moim zdaniem, pewne uzasadnienie. Może tu bowiem chodzić o ściąganie izolacji z drutu przymocowanego gdzieś w jakiejś szafce, skrzynce rozdzielczej, wtedy mamy go na wprost siebie. Wystarczy wtedy ściągacz zwrócić otworkiem do góry trzymajmac scyzoryk w prawej ręce i ... powoli zaczyna działać. Kilka wprawek i już jest dobrze!