31-10-2005, 18:04
Chróściel... nawet nie chce mi sie dyskutowac, ale napisze jednak tego posta. Skoro z Ciebie taki survivalowiec to po co Ci jakikolwiek noz? Mozna przeciez poradzic sobie bez niego. Po co nam te wszystkie gore-texy, vibramy i inne cuda. Przeciez nasi protoplasci w skorach z borsuka zasuwali... wiec po co nam cokolwiek wiecej?
Absolutnie nie mam zamiaru nikogo obrazac, ale dziwi mnie troche opor niektorych ludzi przed wiekszymi nozami. Jasna sprawa, ze wybierajac sie w Tatry nie dzwigam ze soba nic wiecej niz foldera z 3.5 - 4'' klinga. Ale nie na Tatrach swiat sie koncze. Zycze powodzenia na wyprawie w Syberyjska tajge z dziadkowym scyzorykiem ;)
Powtorze jeszcze raz - kazdy noz ma swoje zastosowanie. Kwestia dobrania odpowiedniej klingi na dana wyprawe...
Absolutnie nie mam zamiaru nikogo obrazac, ale dziwi mnie troche opor niektorych ludzi przed wiekszymi nozami. Jasna sprawa, ze wybierajac sie w Tatry nie dzwigam ze soba nic wiecej niz foldera z 3.5 - 4'' klinga. Ale nie na Tatrach swiat sie koncze. Zycze powodzenia na wyprawie w Syberyjska tajge z dziadkowym scyzorykiem ;)
Powtorze jeszcze raz - kazdy noz ma swoje zastosowanie. Kwestia dobrania odpowiedniej klingi na dana wyprawe...