02-09-2004, 10:49
Do endrjoo :
Mgiełka tajemnicy to po rosyjsku ''tuman''. I odkąd wynaleziono spektrofotometry to bajer o tajemniczym składzie stali INFI służy tylko otumanieniu klienta. Poważni producenci stali takich jaj nie robią i na stronie CPM możesz poznać wszelkie szczegóły stopu S30V i paru innych. Co do noży które wymieniłeś to ja jednak wolę chińszczyznę za 5 zł która może i mi się zniszczy po miesiącu ciężkiej pracy, ale wtedy nie żal mi bedzie ją wyrzucić i kupić następną. Nóż ma byc do roboty a nie podziwiania. A użyteczność najczęściej jednak nie zależy od rodzaju stali tylko od jego formy. Ostatnio lałem na widok kolegi który usiłował obierać ziemniaki Ka-Barem USMC.
Co do Leathermana lub innych tooli (polecam stosunkowo tanie Mammuty) to spróbuj nożem odkręcić na campingu zawór wody od którego ktoś zabrał na pamiątkę uchwyt. Albo po prostu elegancko odkorkować wino.
Do piasta :
Po to się własnie producenci męczą z tymi gatunkami stali aby hartować klingę w całości i mimo to ono nie pękało. A co do opadających spodenek to własnie dlatego lubię necki.
Mgiełka tajemnicy to po rosyjsku ''tuman''. I odkąd wynaleziono spektrofotometry to bajer o tajemniczym składzie stali INFI służy tylko otumanieniu klienta. Poważni producenci stali takich jaj nie robią i na stronie CPM możesz poznać wszelkie szczegóły stopu S30V i paru innych. Co do noży które wymieniłeś to ja jednak wolę chińszczyznę za 5 zł która może i mi się zniszczy po miesiącu ciężkiej pracy, ale wtedy nie żal mi bedzie ją wyrzucić i kupić następną. Nóż ma byc do roboty a nie podziwiania. A użyteczność najczęściej jednak nie zależy od rodzaju stali tylko od jego formy. Ostatnio lałem na widok kolegi który usiłował obierać ziemniaki Ka-Barem USMC.
Co do Leathermana lub innych tooli (polecam stosunkowo tanie Mammuty) to spróbuj nożem odkręcić na campingu zawór wody od którego ktoś zabrał na pamiątkę uchwyt. Albo po prostu elegancko odkorkować wino.
Do piasta :
Po to się własnie producenci męczą z tymi gatunkami stali aby hartować klingę w całości i mimo to ono nie pękało. A co do opadających spodenek to własnie dlatego lubię necki.