13-10-2014, 10:34
PRS w letnich porach roku to ja też brałem lekkie buty a część Bieszczadów i ''Śliskiego''prześmigałem w tewach.
O butach napisałem jako przestrogę, gdyż moim i kolegi subiektywnym zdaniem lekkie obuwie mogło by tego nieprzeżyć, szkoda kasy.
Może słabo zaakcentowałem wcześniej ale miejscowi mówili że takiej wilgoci i ilości błota jak tej jesieni to niepamiętają.
Nie wiem czemu wiele osób boi się cięźkiego obuwia, mam raczej delikatne stopy i dbam raczej o to żeby mieć sucho i czysto w środku buta co gwarantuje mi komfort przez wiele godzin co sprawdziło się w tym wypadku.
Na korzyść wysokiego obuwia przemawiało to że wszystkie noclegi były pod tarpem a około 17-18 godziny byliśmy już rozbici i siedzenie tych paru godzin w mokrych butach nie byłoby przyjemnością, próba monków niepowołane się w tym wypadku po 5 minutach mokre skarpety i zimno w stopy.
-------------------------------------------
T.
O butach napisałem jako przestrogę, gdyż moim i kolegi subiektywnym zdaniem lekkie obuwie mogło by tego nieprzeżyć, szkoda kasy.
Może słabo zaakcentowałem wcześniej ale miejscowi mówili że takiej wilgoci i ilości błota jak tej jesieni to niepamiętają.
Nie wiem czemu wiele osób boi się cięźkiego obuwia, mam raczej delikatne stopy i dbam raczej o to żeby mieć sucho i czysto w środku buta co gwarantuje mi komfort przez wiele godzin co sprawdziło się w tym wypadku.
Na korzyść wysokiego obuwia przemawiało to że wszystkie noclegi były pod tarpem a około 17-18 godziny byliśmy już rozbici i siedzenie tych paru godzin w mokrych butach nie byłoby przyjemnością, próba monków niepowołane się w tym wypadku po 5 minutach mokre skarpety i zimno w stopy.
-------------------------------------------
T.