06-05-2014, 20:10
U mnie na wsi to się nazywa
,,śruta''.
Z mieszanek które stosowałem to jeszcze
- butelka plastik po mleku
- w butelkę luzem ciastkopłatki z Lidla (nie wiem jak to nazwać, dzieci mówią na to ,,poduszeczki'' są białe-waniliowe i ciemne czekoladowe, były na stoisku z płatkami i musli w kartonie, cena ok 12zł)
- do tego musli, suszone owoce, płatki jak kto woli.
Butelkę nosi sie w kieszeni siatkowej i mieszankę spożywa w czasie marszu lutując z centralki.
Poduszeczki są z niby nadzieniem w środku więc nie zalepiają paszczy.
-------------------------------------------
PRS z PKP
,,śruta''.
Z mieszanek które stosowałem to jeszcze
- butelka plastik po mleku
- w butelkę luzem ciastkopłatki z Lidla (nie wiem jak to nazwać, dzieci mówią na to ,,poduszeczki'' są białe-waniliowe i ciemne czekoladowe, były na stoisku z płatkami i musli w kartonie, cena ok 12zł)
- do tego musli, suszone owoce, płatki jak kto woli.
Butelkę nosi sie w kieszeni siatkowej i mieszankę spożywa w czasie marszu lutując z centralki.
Poduszeczki są z niby nadzieniem w środku więc nie zalepiają paszczy.
-------------------------------------------
PRS z PKP