05-05-2014, 23:04
Mapy Compass dają radę. W komplecie powinno być sześć - jeszcze Bieszczady których nie ma na zdjęciu. Są w skali 1:50 000, co mi bardzo odpowiada.
Jedyny brak w porównaniu do map Sygnatury, to nie zaznaczone źródła wody, co bardzo by się przydało. Z tego powodu Sygnatura ma u mnie plus.
Express Map robi swoje pozycje w dziwnej skali, a ja od lat przywykłem do wspomnianej 1:50 000, co daje mi wyobrażenie, łatwo się przelicza i nadto mój kompas ma taką podziałkę :-)
A co do miski, to ja mam klona Orikaso https://ngt.pl/thread-5224.html - Easy Camp - za 16 zł jest miska, talerz i kubek. Niestety, zalana do pełna miska lubi się rozpinać, więc potrzebne są trzy spinacze. Komplet kupiłem już po przejściu GSB. Bardzo wygodna i niekłopotliwa rzecz. Miska się przydaje, talerza i kubka prawie nie zabieram.
W aptekach mają woreczki jak z liofów, służą do przechowywania leków, ale nadają się na zupki, kisiel i inne płynne lub półpłynne żarcie. Do gotowania wody używam garnka MST Titan Kettle.
Doskonale spisują się bukłaki i butelki Platypusa. Lekkie, wytrzymałe, - właściwie same zalety.
W lecie nie zabieram więcej niż po dwa komplety bielizny i skarpet. Prać można w terenie, a schną szybko.
Spodnie jedne długie - lekkie i przewiewne, drugie jeszcze lżejsze szorty pakowane do swojej kieszonki.
A poza tym - odchudzać, odciążać, wywalać niepotrzebne...
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...
Jedyny brak w porównaniu do map Sygnatury, to nie zaznaczone źródła wody, co bardzo by się przydało. Z tego powodu Sygnatura ma u mnie plus.
Express Map robi swoje pozycje w dziwnej skali, a ja od lat przywykłem do wspomnianej 1:50 000, co daje mi wyobrażenie, łatwo się przelicza i nadto mój kompas ma taką podziałkę :-)
A co do miski, to ja mam klona Orikaso https://ngt.pl/thread-5224.html - Easy Camp - za 16 zł jest miska, talerz i kubek. Niestety, zalana do pełna miska lubi się rozpinać, więc potrzebne są trzy spinacze. Komplet kupiłem już po przejściu GSB. Bardzo wygodna i niekłopotliwa rzecz. Miska się przydaje, talerza i kubka prawie nie zabieram.
W aptekach mają woreczki jak z liofów, służą do przechowywania leków, ale nadają się na zupki, kisiel i inne płynne lub półpłynne żarcie. Do gotowania wody używam garnka MST Titan Kettle.
Doskonale spisują się bukłaki i butelki Platypusa. Lekkie, wytrzymałe, - właściwie same zalety.
W lecie nie zabieram więcej niż po dwa komplety bielizny i skarpet. Prać można w terenie, a schną szybko.
Spodnie jedne długie - lekkie i przewiewne, drugie jeszcze lżejsze szorty pakowane do swojej kieszonki.
A poza tym - odchudzać, odciążać, wywalać niepotrzebne...
-------------------------------------------
Yatzek - bieszczadnik z doskoku...