05-04-2010, 22:43
jak szłam GSB to natrafiłam na taką gościnność ludzi z okolicznych wsi, jak nigdzie;)
Pewna rodzina nawet przenocowała nas w domu (bo napadła nas ulewa, wszystko mokre do ostatniej niteczki). Wielu dobrych ludzi można spotkać ;) Ale to pewnie nie jest reguła.
Co do nocowania- trzeba się umieć dobrze ukryć- i tyle;) Bardziej bym się obawiała jakiegoś przypadkowo przechodzącego strażnika, niż mieszkańców. Często się można rozbić w czyimś ogródku i w zamian pomóc, drewno porąbać czy cuś;) A jak się już rozbija na obrzeżach, to wypadałoby zapukać do gospodarzy i zapytać, czy nie mają nic przeciwko i zapewnić, ze nie będzie śmiecenia i hałasowania.
Na GSB polecam przeznaczyć co najmniej 2 tygodnie. Nie ma się co spieszyć- szlak jest bardzo ładny, mija się wiele ciekawych miejsc. Wyczynowe bieganie lepiej sobie zostawić na 2-gi raz (i wziąć wtedy minimum do noszenia).
Ja brałam plecak 50-tkę i było ok. Nie wiem, co mogłabym w 70 nosić..:P
Na tak długą trasę lepiej wziąć jak najmniej, 500 km to nie jest byle co, zmęczenie się kumuluje i to żadna przyjemność, nosić na plecach takie cieężary;)
Pewna rodzina nawet przenocowała nas w domu (bo napadła nas ulewa, wszystko mokre do ostatniej niteczki). Wielu dobrych ludzi można spotkać ;) Ale to pewnie nie jest reguła.
Co do nocowania- trzeba się umieć dobrze ukryć- i tyle;) Bardziej bym się obawiała jakiegoś przypadkowo przechodzącego strażnika, niż mieszkańców. Często się można rozbić w czyimś ogródku i w zamian pomóc, drewno porąbać czy cuś;) A jak się już rozbija na obrzeżach, to wypadałoby zapukać do gospodarzy i zapytać, czy nie mają nic przeciwko i zapewnić, ze nie będzie śmiecenia i hałasowania.
Na GSB polecam przeznaczyć co najmniej 2 tygodnie. Nie ma się co spieszyć- szlak jest bardzo ładny, mija się wiele ciekawych miejsc. Wyczynowe bieganie lepiej sobie zostawić na 2-gi raz (i wziąć wtedy minimum do noszenia).
Ja brałam plecak 50-tkę i było ok. Nie wiem, co mogłabym w 70 nosić..:P
Na tak długą trasę lepiej wziąć jak najmniej, 500 km to nie jest byle co, zmęczenie się kumuluje i to żadna przyjemność, nosić na plecach takie cieężary;)