To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt
#11
GSB to dla mnie kwintesencja przygody z górami. W liceum czy na studiach właśnie najczęściej chodziłem tym szlakiem, szczególnie w rejony Worka Raczańskiego (chociaż formalnie poza GSB, to dla mnie nieodłączna jego część), Pilska, Babiej Góry. Na marginesie, to właśnie w Beskidzie Żywieckim, blisko moich rodzinnych stron, uczyłem się gór. Dla mnie to najpiękniejsze góry i darzę je, wraz z GSB, największym sentymentem. Albo fragment gorczański GSB z piękną trasą od Starych Wierchów do Turbacza, dalej poprzez Lubań (to podejście!) i do Krościenka nad Dunajcem...

[Podzielę się z Wami małym wspomnieniem, właśnie z odcinka gorczańskiego. Byłem wtedy w 8. klasie podstawówki.

W góry pojechałem latem, razem z kuzynem - po maturze, który jechał ze swoją sympatią i zabrał mnie na trzeciego :/. Ale wyraźnie dawał do zrozumienia, żebym nie pałętał się im między plecakami ;). Mniej więcej jakąś godzinę za Turbaczem, dostałem polecenie, żebym poszedł przed nimi i zajął miejsce w namiocie w bazie na Lubaniu. No i wyrwałem do przodu, bo co będę starszym przeszkadzał ;). Dotarłem do bazy na Lubaniu około 18tej. Około 19tej, czy 20tej dotarło trzech studentów, którzy przekazali mi wiadomość od kuzyna, ze jak mnie dojdą gdzieś na szlaku, to mam się zatrzymać i na niego poczekać. Kuzyn dotarł zmordowany około 21szej i kazał zasuwać po swoją dziewczynę, która utknęła przed podejściem na Lubań i nie miała siły już nieść plecaka.

Hehe, ja maszerując cały czas myślałem, że oni idą zaraz za mną, więc nie ma sensu się zatrzymywać jakoś specjalnie i czekać na nich, skoro chcą pomaszerować sami. Oni z kolei myśleli, że ja nie wyprzedzam ich więcej jak o jakieś 20 minut. Kuzyn potem mi powiedział, że drżał ze strachu, czy się gdzieś nie zgubiłem. Najlepsze było to, że ja w plecaku miałem chleba na nas trzech i otwieracze do konserw oraz sztućce. Mój kuzyn w plecaku zaś niósł wszelkiego rodzaju paprykarze, pasztety. Ja jadłem suchy chleb popijając mineralną. Oni tylko pili mineralną, bo przez cały dzień nie mieli czym otworzyć konserw :).

Łezka mi popłynęła teraz z sentymentu... ;)]

Jasne, można powiedzieć, że szlak jest łatwy technicznie, ale planując kilkutygodniową wędrówkę skala trudności zmienia się diametralnie. Nie uważam żeby był to pikuś: jest męczący, tym bardziej wymagający im dłużej trwa jego pokonanie.

Z pewnością trzeba się do niego przygotować, rozplanować noclegi i przemyśleć co zabrać ze sobą. Nie ma sensu nosić zbyt wielu rzeczy, bo wierz mi, po kilku dniach marszu trasa daje w kość. Głównie poprzez szereg podejść w najmniej oczekiwanych momentach (zwłaszcza jak człowiek maszeruje już któryś dzień i myśli, by wreszcie ujrzeć schronisko lub bazę namiotową, a tu zonk, trzeba podchodzić i znowu podchodzić). Pamiętam, jak po kilku dniach spokojnej wędrówki od Wielkiej Raczy podchodziłem popołudniu z ciężkim plecakiem, namiotem i częścią dobytku swojej dziewczyny pod Małą Babią Górą. Umarłem tam wtedy chyba z kilka razy ;).

Palnik z pewnością się przyda. Koniecznie apteczka, pewnie się nie przyda, czego życzę, ale należy mieć. Śpiwór zależny od tego, gdzie ostatecznie planujecie nocować. Jeśli głównie pod dachem, to jak najlżejszy, chociaż jeśli pójdziecie GSB to czeka na Was też kilka baz namiotowych. Skoro chcecie iść z namiotem, to sprawa jasne: ciepły. Chociaż dużych różnic temperatur między nocą i dniem w czerwcu raczej nie ma, to zawsze może się zdarzyć, iż w nocy zimno w górach da w kość. Jedyne większe ''rydzyko'' związane z czerwcem jest takie, iż może być burzowy, czego nie życzę, ale też weź to pod uwagę.

Zazdroszczę tych planów i trzymam kciuki. Jakby co to podziel się potem wrażeniami.

P.S.: Jeszcze jedna mała sugestia sprzętowa ;). Idziesz z kolegą. Fajnie. Ale radziłbym iść z dziewczyną. Taki szlak, te widoki, łąki, polany... ;))) Całkowicie rozumiem swojego kuzyna, że chciał iść sam na sam :))).
---
Edytowany: 2010-03-10 00:40:02
---
Edytowany: 2010-03-10 10:37:24
---
Edytowany: 2010-03-10 11:37:15

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez bartolini - 09-03-2010, 15:57
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez mykacz - 10-03-2010, 00:05
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez pajacyk - 11-03-2010, 08:35
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez bartolini a. leisure - 12-03-2010, 12:33
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez erich holtz - 15-03-2010, 23:22
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Cantores - 16-03-2010, 11:43
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Maly_man - 18-03-2010, 11:23
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez bartolini a. leisure - 18-03-2010, 13:04
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez bartolini a. leisure - 19-03-2010, 16:42
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez cantores - 26-03-2010, 08:27
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez erich holtz - 26-03-2010, 08:36
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Śpiochu - 30-03-2010, 19:52
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Śpiochu - 31-03-2010, 12:32
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Śpiochu - 31-03-2010, 12:40
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Śpiochu - 31-03-2010, 12:54
RE:[GSB] Główny Szlak Beskidzki (Czerwony) / sprzęt - przez Śpiochu - 01-04-2010, 13:16

Skocz do: