03-01-2016, 11:48
piotr - już dawno się nie cackam z bielizną i piorę w czym popadnie. Ale grubsze polary i windstoppery zawsze prałem w bezdetergentowych środkach a też zaśmierdują znacznie szybciej niż w nowości.
nowart - większość moich ciuchów technicznych było kupowanych już dość dawno więc i nie mająca fabrycznie żadnego antybakteryjnego wykończenia. A mimo to właściwości śmierdliwe się pogarszają z czasem / ilością prań.
Nie chodzi o to, że ciuchy śmierdzą po wypraniu, tylko o zapach przy nawet najmniejszym spoceniu. W nowych koszulka po użyciu susząc się nie śmierdzi albo minimalnie (podobnie do bawełny), stary ciuch zaczyna capić jeszcze na grzbiecie. Nie wiem czy to struktura powierzchni włókien się degraduje z wieloma praniami czy jak, ale z czasem śmierdliwość się potęguje.
Nie sądzę, żeby temp prania była tu kluczowa, skoro bawełniane koszulki piorę też na 30 i problemów nie ma.
Lidla sprawdzę, dzięki.
-------------------------------------------
m
nowart - większość moich ciuchów technicznych było kupowanych już dość dawno więc i nie mająca fabrycznie żadnego antybakteryjnego wykończenia. A mimo to właściwości śmierdliwe się pogarszają z czasem / ilością prań.
Nie chodzi o to, że ciuchy śmierdzą po wypraniu, tylko o zapach przy nawet najmniejszym spoceniu. W nowych koszulka po użyciu susząc się nie śmierdzi albo minimalnie (podobnie do bawełny), stary ciuch zaczyna capić jeszcze na grzbiecie. Nie wiem czy to struktura powierzchni włókien się degraduje z wieloma praniami czy jak, ale z czasem śmierdliwość się potęguje.
Nie sądzę, żeby temp prania była tu kluczowa, skoro bawełniane koszulki piorę też na 30 i problemów nie ma.
Lidla sprawdzę, dzięki.
-------------------------------------------
m