08-12-2009, 14:38
Mocowanie jedyne słuszne - czekany do głównych odciągów:) +kamienie na szpilki). Szpilki są do niczego - w zmarzniętą ziemię wbić trudno, z lodu wyskakują pod ciężarem samego sznurka). Oczywiście przy braku wiatru namiot może stać i bez niczego - w sumie z 3x60 kg nie odleci:), ale jak sam zapewne wiesz rozbijanie namiotu na śniegu (a już w ogóle na lodowcu) to skomplikowana operacja (okopywanie, przysypywanie itp). Wynalazków typu śruby lodowe nie próbowałem - po co nosić jak i tak targasz toporek.