01-09-2010, 08:22
anatolis - kaptur :)
W wiekszosci profesjonalnych kurtek kaptur jest tak skrojony by sie dalo zmiescic kask pod kaptur. Dlatego jak kasku nie masz wypada sie dosc znacznie sciagaczami pobawic. Pracujac sezonowo w sklepie powinienes to wiedziec.
W niedzwiadku zakladam ze kurtka nie jest przewidzana na nieco powazniejsza aktywnosc - wiec kaptur wchodzi na kazdy lepek (bez regulacji) - czyli jest to kurtka miejska lub do parku. Chodz oczywiscie mozna ja zabrac nawet w Himalaje (a potem twierdzic ze sie super sprawdzila).
Co do markowych ciuchow - roznie z nimi jest, ja pewnych rzeczy nigdy nie kupie ''bazarowych'' bo nie warto oszczedzac (nie stac mnie by kupowac rzeczy tanie).
Doswiadczalnie juz wiem czego potrzebuje i jesli znajde to w dobrej cenie i jakosci to kupuje. Doswiadczalnie tez omijam pewne topowe marki bo kroj ich ciochow mi nie odpowiada (amerykanski hamburgerowy kroj - czyli worek na ziemniaki z doszytymi zbyt krotkimi rekawami). Rzeczy ktore kupuje niestety najczesciej sa to rzeczy ''markowe'' gdyz firmy mniej uznane robia ciuchy miejskie (stylizowane jedynie na takie przeznaczone na mocniejsza aktywnosc). A jak mam kupic trzy kurtki firmy X ktore nie spelniaja moich oczekiwan to wole kupic za te same pieniadze jedna kurtke firmy A ktora bedzie dokladnie tym czego potrzebuje. Dodatkowo wazna cecha jest dla mnie gwarancja (dozywotnia dla wielu producentow).
Ostatnio do tych rzeczy dolaczylem Camela, zadnych Chinskich podrobek za 30 zl (plyn smakowal plastikiem ustnik byl szczelny inaczej, i na koncu laczenie zbiornika z wezykiem bylo szczelne inaczej - precz), co spowodowalo ze zawartosc plecaka byla mokra (na szczescie rzeczy najwazniejsze byly dodatkowo zabepzieczone).
Z drugiej strony majac na uwadze polski klimat to gore jest uzywane stosunkowo zadko (w odroznieniu od wysp gdzie deszczyk i wiaterek w gorach to codziennosc), chyba ze ktos lubi zabawy w gorach zima :).
I ja sie z Panem Januszem zgadzam, idziemy w gory dla przyjemnoci czasem walczac z wlasnymi ograniczeniami, to ze nie jest sie na gorze pierwszym albo trzeba przystawac czesciej niz inni nie znaczy nic.
I popieram:
1. bezpieczenstwo (zarowno zapewniane przez ekwipunek jak i przez dostosowanie tempa do warunkow oraz dostosowanie trasy do WLANYCH MOZLIWOSCI)
2. wygoda
3. trwalosc
---
Edytowany: 2010-09-01 09:32:54
---
Edytowany: 2010-09-01 18:52:44
-------------------------------------------
Filemoon
W wiekszosci profesjonalnych kurtek kaptur jest tak skrojony by sie dalo zmiescic kask pod kaptur. Dlatego jak kasku nie masz wypada sie dosc znacznie sciagaczami pobawic. Pracujac sezonowo w sklepie powinienes to wiedziec.
W niedzwiadku zakladam ze kurtka nie jest przewidzana na nieco powazniejsza aktywnosc - wiec kaptur wchodzi na kazdy lepek (bez regulacji) - czyli jest to kurtka miejska lub do parku. Chodz oczywiscie mozna ja zabrac nawet w Himalaje (a potem twierdzic ze sie super sprawdzila).
Co do markowych ciuchow - roznie z nimi jest, ja pewnych rzeczy nigdy nie kupie ''bazarowych'' bo nie warto oszczedzac (nie stac mnie by kupowac rzeczy tanie).
Doswiadczalnie juz wiem czego potrzebuje i jesli znajde to w dobrej cenie i jakosci to kupuje. Doswiadczalnie tez omijam pewne topowe marki bo kroj ich ciochow mi nie odpowiada (amerykanski hamburgerowy kroj - czyli worek na ziemniaki z doszytymi zbyt krotkimi rekawami). Rzeczy ktore kupuje niestety najczesciej sa to rzeczy ''markowe'' gdyz firmy mniej uznane robia ciuchy miejskie (stylizowane jedynie na takie przeznaczone na mocniejsza aktywnosc). A jak mam kupic trzy kurtki firmy X ktore nie spelniaja moich oczekiwan to wole kupic za te same pieniadze jedna kurtke firmy A ktora bedzie dokladnie tym czego potrzebuje. Dodatkowo wazna cecha jest dla mnie gwarancja (dozywotnia dla wielu producentow).
Ostatnio do tych rzeczy dolaczylem Camela, zadnych Chinskich podrobek za 30 zl (plyn smakowal plastikiem ustnik byl szczelny inaczej, i na koncu laczenie zbiornika z wezykiem bylo szczelne inaczej - precz), co spowodowalo ze zawartosc plecaka byla mokra (na szczescie rzeczy najwazniejsze byly dodatkowo zabepzieczone).
Z drugiej strony majac na uwadze polski klimat to gore jest uzywane stosunkowo zadko (w odroznieniu od wysp gdzie deszczyk i wiaterek w gorach to codziennosc), chyba ze ktos lubi zabawy w gorach zima :).
I ja sie z Panem Januszem zgadzam, idziemy w gory dla przyjemnoci czasem walczac z wlasnymi ograniczeniami, to ze nie jest sie na gorze pierwszym albo trzeba przystawac czesciej niz inni nie znaczy nic.
I popieram:
1. bezpieczenstwo (zarowno zapewniane przez ekwipunek jak i przez dostosowanie tempa do warunkow oraz dostosowanie trasy do WLANYCH MOZLIWOSCI)
2. wygoda
3. trwalosc
---
Edytowany: 2010-09-01 09:32:54
---
Edytowany: 2010-09-01 18:52:44
-------------------------------------------
Filemoon