20-09-2010, 16:15
@tatonka->A tak z ciekawości zapytam, jak w twoich z przemakalnością? Bo moja lepsza połówka narzeka, że jej chłoną, jak gąbka. Wiem, że nie przesadza, bo chodzimy razem i widzę, że wystarczy godzina deszczu albo chodzenia po mokrej trawie i... :-/
Moje w ''mużskim wypusku'' są w tym trochę lepsze. Ale też już zaczynają puszczać (po ok 4 mies = ~300 km szlaków po górach). Jednak dla mnie nie to jest problemem. Największy to ten, o którym już pisałem. Czyli zbyt obszerne wnętrze. Do tego bardzo słabe usztywnianie kostki...
W łykend szedłęm GSB z Zaborni przez Krupową na Babią i do Zawoi. Trasa w sporej części kamienista, kamienie nierzadko luźne. Szło mi się fa-tal-nie! Kostki mi zmasakrowały.
Bandażować czy co? ;-)
Za to na Babiej trzymały się podłoża jak przyklejone. Ale tych szorstkich kamieni to wszystko się trzyma :-P
-------------------------------------------
Lucass
Moje w ''mużskim wypusku'' są w tym trochę lepsze. Ale też już zaczynają puszczać (po ok 4 mies = ~300 km szlaków po górach). Jednak dla mnie nie to jest problemem. Największy to ten, o którym już pisałem. Czyli zbyt obszerne wnętrze. Do tego bardzo słabe usztywnianie kostki...
W łykend szedłęm GSB z Zaborni przez Krupową na Babią i do Zawoi. Trasa w sporej części kamienista, kamienie nierzadko luźne. Szło mi się fa-tal-nie! Kostki mi zmasakrowały.
Bandażować czy co? ;-)
Za to na Babiej trzymały się podłoża jak przyklejone. Ale tych szorstkich kamieni to wszystko się trzyma :-P
-------------------------------------------
Lucass