28-09-2009, 12:23
Gumi, nawet, gdyby ekipa była jedna, to i tak ja na przełęcz dotarłam dopiero w sobotę kwadrans przed siedemnastą. Starczyło czasu jedynie na krótką wycieczkę żółtym szlakiem wokół Przysłupu i Nowicy. A i to tylko dlatego, że wprosiłam się do samochodu jakimś napotkanym turystom, którzy zwieźli mnie na dół:)
Szkoda, że Ci, co przedłużyli weekend, nie pochwalili się wcześniej, szukałam kogoś, z kim mogłabym zostać w górach do dzisiaj.
Szkoda, że Ci, co przedłużyli weekend, nie pochwalili się wcześniej, szukałam kogoś, z kim mogłabym zostać w górach do dzisiaj.