20-10-2014, 13:15
W tym roku koniec września faktycznie trochę przypruszyło w Tatrach, ale jak w okolicy Kopy na Czerwonych zobaczyłem kolesia w Eiger'ach od Zamberlana to nic mnie nie zaskoczy. Wyglądał jakby go ktoś teleportował co najmniej z Alp .
Rob99 - ja śmigam na rowerze do temp bliskich -30st C , wtedy buty wysokie trekkingowe plus ciepłe skarpety , ale i tak po ok 45min-60min robi się nieprzyjemnie w nogi i nie ma bata ...będzie . najlepsza metoda to rozruszanie stóp i tu albo praca na stojąco ( takie sesje 1-3 min but na pedałach ustawiony palcami i wyższa kadencja ) albo kilka minut szybkiego marszu biegu z rowerem .
W temp ok 0 stopni o których piszesz to śmigam w butach z siatką SPD plus wełniane skarpetki i ewentualnie w zależności od pogody (opady) pokrowiec .
Wydaje mi się że lepsze od tych Salew będą buty z membranką (lub bez po dokupieniu pokrowca) i ocieplina (może zimowe z Deca) skoro juz tak marzniesz.
Na ten okres jesień - zima większym plusem będzie łatwość w czyszczeniu (pokrowiec to zapewnia) zewnętrznej ''powłoki''. Odradzam zamsze np od Salewy, ładnie wyglądają ale pamiętaj że membranę masz wewnątrz .
Bardzo twarda podeszwa tak jak w salewach czy SPD wcale nie jest plusem zimą ( nie chodzi mi o zimę w kalendarzu ale minusowe temperatury) , stopa nie pracuje i niezależnie od tego czy masz 1 czy 2 pary skarpet z wełny merino czy mamuta będą marzły . W SPD dodatkowo przy minusach chłód bije od bloków , szczerze nie wyobrażam sobie jazdy w SPD letnich przy -10 , no może 1-2 km sprintu , niezależnie od pokrowców . Te nie uszczelniają spodu butów i otworów na bloki .
But moim zdaniem zima na rower powinien pozwolić stopie pracować.
ps. Zima wolę się nie wpinać ze względów bezpieczeństwa , lód śnieg etc
---
Edytowany: 2014-10-20 14:26:29
---
Edytowany: 2014-10-20 14:32:09
Rob99 - ja śmigam na rowerze do temp bliskich -30st C , wtedy buty wysokie trekkingowe plus ciepłe skarpety , ale i tak po ok 45min-60min robi się nieprzyjemnie w nogi i nie ma bata ...będzie . najlepsza metoda to rozruszanie stóp i tu albo praca na stojąco ( takie sesje 1-3 min but na pedałach ustawiony palcami i wyższa kadencja ) albo kilka minut szybkiego marszu biegu z rowerem .
W temp ok 0 stopni o których piszesz to śmigam w butach z siatką SPD plus wełniane skarpetki i ewentualnie w zależności od pogody (opady) pokrowiec .
Wydaje mi się że lepsze od tych Salew będą buty z membranką (lub bez po dokupieniu pokrowca) i ocieplina (może zimowe z Deca) skoro juz tak marzniesz.
Na ten okres jesień - zima większym plusem będzie łatwość w czyszczeniu (pokrowiec to zapewnia) zewnętrznej ''powłoki''. Odradzam zamsze np od Salewy, ładnie wyglądają ale pamiętaj że membranę masz wewnątrz .
Bardzo twarda podeszwa tak jak w salewach czy SPD wcale nie jest plusem zimą ( nie chodzi mi o zimę w kalendarzu ale minusowe temperatury) , stopa nie pracuje i niezależnie od tego czy masz 1 czy 2 pary skarpet z wełny merino czy mamuta będą marzły . W SPD dodatkowo przy minusach chłód bije od bloków , szczerze nie wyobrażam sobie jazdy w SPD letnich przy -10 , no może 1-2 km sprintu , niezależnie od pokrowców . Te nie uszczelniają spodu butów i otworów na bloki .
But moim zdaniem zima na rower powinien pozwolić stopie pracować.
ps. Zima wolę się nie wpinać ze względów bezpieczeństwa , lód śnieg etc
---
Edytowany: 2014-10-20 14:26:29
---
Edytowany: 2014-10-20 14:32:09