22-11-2010, 13:23
Witam,
nie do końca pomogę z Condorem, ale mam pierwsze doświadczenia z jego młodszym bratem Eagle
http://www.salewa.pl/product/wysokog-rsk...evo-lgtx-m,
buty zabrałem pod koniec września w Bieszczady tuptając ze sporym plecakiem już od UD do UG, warunki były mocno deszczowe, szlaki w niższych pagórkach przypominały drogę czołgową, błoto czasem powyżej kostek.
O samych butach Salewy - nie znam się na technicznych żargonach, ale but nosi się po prostu dobrze (choć lewy podjadł trochę spód małego palca lewej stopy), pomimo otarcia maszerowało się ok, nieprzemakalność - ani kropli wody w środku, a przechodziłem przez kilka strumieni, a przygotowując się na pks stałem w wodzie ok 10minut czyszcząc je z błota. Żadnych śladów zużycia, szeroki gumowy otok dobrze chroni przy potknięciach o kamienie.
Oddychalność - w temp. ok 15-21 jak dla mnie ok, skarpetka była sucha, jedynie w okolicach kostki mocno wilgotna, ale stawiam na winę ochraniaczy (żal mi było taplać je w błocie i trochę osłoniłem stuptupem, najtańszy bez membrany i połowa łydki i kostki była mokra od potu)
Planuję zimą wrócić ponownie w B. i może Tatry jak starczy czasu to potestuję dalej.
K.
nie do końca pomogę z Condorem, ale mam pierwsze doświadczenia z jego młodszym bratem Eagle
http://www.salewa.pl/product/wysokog-rsk...evo-lgtx-m,
buty zabrałem pod koniec września w Bieszczady tuptając ze sporym plecakiem już od UD do UG, warunki były mocno deszczowe, szlaki w niższych pagórkach przypominały drogę czołgową, błoto czasem powyżej kostek.
O samych butach Salewy - nie znam się na technicznych żargonach, ale but nosi się po prostu dobrze (choć lewy podjadł trochę spód małego palca lewej stopy), pomimo otarcia maszerowało się ok, nieprzemakalność - ani kropli wody w środku, a przechodziłem przez kilka strumieni, a przygotowując się na pks stałem w wodzie ok 10minut czyszcząc je z błota. Żadnych śladów zużycia, szeroki gumowy otok dobrze chroni przy potknięciach o kamienie.
Oddychalność - w temp. ok 15-21 jak dla mnie ok, skarpetka była sucha, jedynie w okolicach kostki mocno wilgotna, ale stawiam na winę ochraniaczy (żal mi było taplać je w błocie i trochę osłoniłem stuptupem, najtańszy bez membrany i połowa łydki i kostki była mokra od potu)
Planuję zimą wrócić ponownie w B. i może Tatry jak starczy czasu to potestuję dalej.
K.