08-07-2009, 10:10
Ja uzywam na rower Alpinista Marmota. Ale wylacznie w zimie i na mrozie.
Ale mysle, ze problem lezy w tym jak i gdzie kto jezdzi.
Bo ten co jezdzi trekkingiem po swiecie i robi np. 100 km na dzien bedzie inaczej patrzyl na deszcz niz ten kto jezdzi np. po miescie.
Mysle, ze kurtki p-deszcz dla tych dwoch zastosowan beda dramatycznie rozne.
W miescie latem i ogolnie w cieple pory nie uzywam nic p-deszcz. Po prostu gnam ile nogi daly w deszczu i tyle. Nic mi nie bedzie, zawsze gdzies moge sie zatrzymac jakby co. Miasto ogolnie jest bezpieczne pod tym wzgledem i nie ma co sie piescic.
Co innego taki trekking. Tam potrzebna pewnie membrana lub przynajmniej jakas palatka/plachta co od dolu ma tylko zaczepy zeby nie fruwala.
Ale mysle, ze problem lezy w tym jak i gdzie kto jezdzi.
Bo ten co jezdzi trekkingiem po swiecie i robi np. 100 km na dzien bedzie inaczej patrzyl na deszcz niz ten kto jezdzi np. po miescie.
Mysle, ze kurtki p-deszcz dla tych dwoch zastosowan beda dramatycznie rozne.
W miescie latem i ogolnie w cieple pory nie uzywam nic p-deszcz. Po prostu gnam ile nogi daly w deszczu i tyle. Nic mi nie bedzie, zawsze gdzies moge sie zatrzymac jakby co. Miasto ogolnie jest bezpieczne pod tym wzgledem i nie ma co sie piescic.
Co innego taki trekking. Tam potrzebna pewnie membrana lub przynajmniej jakas palatka/plachta co od dolu ma tylko zaczepy zeby nie fruwala.