19-02-2009, 21:28
ja do stołowych mam ok.400km.
50 mniej czy więcej nie robi na mnie wrażenia (w rudawy będzie raczej 50 mniej ;)
dzieciaki i tak zabieram ze sobą
Cantores
1.nikt nikogo nie będzie rozliczał z deklaracji, chodzi o to, żeby spędzic weekend w górach robiąc cos pożytecznego. stołowe, rudawy, gorce, beskid (no w alpy to nie pojadę ;)
2.ja myślę, że byłoby lepiej stworzyc wiekszą grupę, bo zakładam, że z racji terminu to tak naprawdę nikt z nas nie może byc na 100% pewny,
że pojedzie.
jeżeli do stołowych nikt się nie dopisze a np.Ty nie będziesz mógł przyjechac w tym terminie to przyznam, że będzie mi trochę smutno...
50 mniej czy więcej nie robi na mnie wrażenia (w rudawy będzie raczej 50 mniej ;)
dzieciaki i tak zabieram ze sobą
Cantores
1.nikt nikogo nie będzie rozliczał z deklaracji, chodzi o to, żeby spędzic weekend w górach robiąc cos pożytecznego. stołowe, rudawy, gorce, beskid (no w alpy to nie pojadę ;)
2.ja myślę, że byłoby lepiej stworzyc wiekszą grupę, bo zakładam, że z racji terminu to tak naprawdę nikt z nas nie może byc na 100% pewny,
że pojedzie.
jeżeli do stołowych nikt się nie dopisze a np.Ty nie będziesz mógł przyjechac w tym terminie to przyznam, że będzie mi trochę smutno...