11-06-2004, 13:44
Moim zdaniem wszystko zależy od indywidualnych odczuć: pierwsze buty, które miałem z gore to stareńkie boreale model gaja z przewagą cordury na zewnątrz, było mi w nich za gorąco w lato, moje ukochane hanwagi model rock (pierwszy miałem jeszcze z sympatexem, kolejny z gore) na zewnątrz skórzane też były za gorące na lato. Po wielu zużytych parach myślę tak: na lato cordurka bez gore (np.w taterkach używam po prostu ketlerek hanwaga) lub skóra bez gore (takie butki używam), na zimę ew. skóra z gore lub plastik w wysokie góry. Przy moich warunkach fizjologiczno-potowych w górach z gore zawsze jest mi za gorąco z wyjątkiem zimy, gdzie zawsze mi jest za zimno, bo mam problemy z krążeniem. Poza tym nie zgadzam się z Michem odnośnie mikroklimatu i zapachów z biutów z gore: jak z mało których z nich śmierdzi, właśnie dzięki temu, że przy duzej wilgotności nie maja one szansy szybko odparować wody spomiędzy skóry i membrany i po prostu gniją....
Pytanie co zrobić, jak nie stać nas na 3 pary butów na różne sezony. Dla mnie odpowiedź jest jedna: lepiej zainwestować w dobry model z samej skóry.
Buty z gore sprawdzają mi sie w dwóch sytuacjach:
- używam takich w mieście w zimę: pogada często chlapowata, a noga się tak nie poci i gore może spokojnie pracować, a dzięki doddatkowej warstwie utrudniającej (nikt mnie nie przekona, że buty z dodatkową warstwą, jakakolwiek by ona nie była oddychaję lepiej niż buty bez tej w warstwy) oddychanie jest mi cieplej
- używam też butków z gore do jazdy na rowerze od jesieni do wczesnej wiosny, dzieki temu butków mi nie przewiewa.
Skorup nie lubię, więc dla podwyższenia parametrów technicznych buta w zimę zakładam overboty berghausa z gore (dół zbudowany z gumy, naciągany na podeszwę) góra z gore i cordury. Dzięki temu mogę mieć wygodniejszy, skórzany but, zero wilgoci z roztopionego śniegu, od kostek gore działający jak w kurtce. Znam wielu przeciwników takich overbotów: bo ciężko się zakłada (owszem, trzeba to robić jescze w pomieszczeniu, jak jest ciepło - próba założenia na mrozie wymaga dużej wprawy, a i tak kończy się połamanymi paznokciami lub poranionymi palcami), że spadają (żadko, jak mamy raki nie ma takiej możliwości), że drogo kosztują i trudno kupić (zgadza się, cena ''sklepowa'' to ponad 500zł, ale pojawiło się trochę z brytyjskich nagazynów wojskowych, cena ok. 100zł) .
Wracając do samego gore w butach: uwzględniając intensywne użytkowanie w górach i czynniki na jakie naraŻona jest membrana i but oraz fakt, że po roku po gore w bucie pozostaje bezużyteczna wyściółka w mojej opini jest to gadżet i świetny chwyt reklamowy dla niedzielnych turystów.
-------------------------------------------
rumcajs
Pytanie co zrobić, jak nie stać nas na 3 pary butów na różne sezony. Dla mnie odpowiedź jest jedna: lepiej zainwestować w dobry model z samej skóry.
Buty z gore sprawdzają mi sie w dwóch sytuacjach:
- używam takich w mieście w zimę: pogada często chlapowata, a noga się tak nie poci i gore może spokojnie pracować, a dzięki doddatkowej warstwie utrudniającej (nikt mnie nie przekona, że buty z dodatkową warstwą, jakakolwiek by ona nie była oddychaję lepiej niż buty bez tej w warstwy) oddychanie jest mi cieplej
- używam też butków z gore do jazdy na rowerze od jesieni do wczesnej wiosny, dzieki temu butków mi nie przewiewa.
Skorup nie lubię, więc dla podwyższenia parametrów technicznych buta w zimę zakładam overboty berghausa z gore (dół zbudowany z gumy, naciągany na podeszwę) góra z gore i cordury. Dzięki temu mogę mieć wygodniejszy, skórzany but, zero wilgoci z roztopionego śniegu, od kostek gore działający jak w kurtce. Znam wielu przeciwników takich overbotów: bo ciężko się zakłada (owszem, trzeba to robić jescze w pomieszczeniu, jak jest ciepło - próba założenia na mrozie wymaga dużej wprawy, a i tak kończy się połamanymi paznokciami lub poranionymi palcami), że spadają (żadko, jak mamy raki nie ma takiej możliwości), że drogo kosztują i trudno kupić (zgadza się, cena ''sklepowa'' to ponad 500zł, ale pojawiło się trochę z brytyjskich nagazynów wojskowych, cena ok. 100zł) .
Wracając do samego gore w butach: uwzględniając intensywne użytkowanie w górach i czynniki na jakie naraŻona jest membrana i but oraz fakt, że po roku po gore w bucie pozostaje bezużyteczna wyściółka w mojej opini jest to gadżet i świetny chwyt reklamowy dla niedzielnych turystów.
-------------------------------------------
rumcajs