07-06-2011, 07:42
Nie woskowałem na ciepło. Do nakładania używałem nie szczotki typu ,,mazak'', tylko kłęba waty, nabierałem dużo pasty i silnie ją wcierałem w nubuk. Dlatego poszło mi na raz ponad pół pudełka. Potem dowiedziałem się, że takie postępowanie to błąd i na szczęście mydło Saphir poradziło sobie ze zmyciem tego. Po myciu skóra była sucha i jaśniejsza, bowiem Saphir jest na tyle mocne, że zmywa również troszkę barwnika. Przed woskowaniem buty były prawie nowe, dość słabo zaimpregnowane fabrycznie, ale nawet przyjemne w dotyku i nie ,,suche''. Natomiast po mydle zrobiły się sztywne, blade i suche. Jeżeli jednak użyjesz mniej mydła i nie będziesz szorował 3 razy (tak jak ja) to może buty aż tak nie wyschną. U mnie to był zamierzony efekt, mydło wypłukało ze skóry wszelkie poprzednie impregnacje, dzięki czemu nałożone przeze mnie później renowator i tłuszcz lepiej wsiąkły.