05-05-2006, 08:45
Zgadza się, mi wosk Nikwaxa działał na licówce dużo gorzej niż pasta Kiwi, po prostu wykruszał się w trakcie chodzenia.
W moich butach na pierwszy rzut oka nubuk wygląda również jak licówka, tylko jest bardziej matowy, ot taki efekt kilkukrotnej impregnacji woskiem. W ogóle ten nubuk od początku był bardzo gładki, nie miał ''meszku''. Gdzieś tam kiedyś czytałem, że płat skóry rozdziera się na 3 części, z warstwy zewnętrznej robi się licówkę, z następnej nubuk, a ostatniej, wewnętrznej robi się dwoinę. Z tego co zauważyłem w sklepach wynika, że zdecydowana większość tanich butów turystycznych jest robiona właśnie z dwoiny (jest cienka i ma charakterystyczny ''gruby'' meszek), natomiast dobrej jakości nubuk jest gruby, gładki, matowy stąd w regularnie impregnowanych butach może być pomylony z licówką.
BTW, po całym dniu brodzenia w majowych karkonoskich śniegach i potokach moje zaimpregnowane kilkukrotnie woskiem niemłode już La Sportivy z nubuku puściły jedynie minimalnie w miejscu, w którym odkleił się rant ochronny. Nubuk wody nie naciągnął w ogóle.
OT: raffi, byś ty zobaczył folklor w okolicach Śnieżki! Mokasyny (dosłownie!), sweterki, reklamówki i łzy w oczach. Tylko tych ciągniętych na siłę z Kopy na Śnieżkę dzieciaków trochę było żal...
W moich butach na pierwszy rzut oka nubuk wygląda również jak licówka, tylko jest bardziej matowy, ot taki efekt kilkukrotnej impregnacji woskiem. W ogóle ten nubuk od początku był bardzo gładki, nie miał ''meszku''. Gdzieś tam kiedyś czytałem, że płat skóry rozdziera się na 3 części, z warstwy zewnętrznej robi się licówkę, z następnej nubuk, a ostatniej, wewnętrznej robi się dwoinę. Z tego co zauważyłem w sklepach wynika, że zdecydowana większość tanich butów turystycznych jest robiona właśnie z dwoiny (jest cienka i ma charakterystyczny ''gruby'' meszek), natomiast dobrej jakości nubuk jest gruby, gładki, matowy stąd w regularnie impregnowanych butach może być pomylony z licówką.
BTW, po całym dniu brodzenia w majowych karkonoskich śniegach i potokach moje zaimpregnowane kilkukrotnie woskiem niemłode już La Sportivy z nubuku puściły jedynie minimalnie w miejscu, w którym odkleił się rant ochronny. Nubuk wody nie naciągnął w ogóle.
OT: raffi, byś ty zobaczył folklor w okolicach Śnieżki! Mokasyny (dosłownie!), sweterki, reklamówki i łzy w oczach. Tylko tych ciągniętych na siłę z Kopy na Śnieżkę dzieciaków trochę było żal...