18-04-2006, 10:13
1) Arni, buty oczywiście umyłem przed impregnacją tak jak robię to zazwyczaj czyli ciepłą wodą z odrobiną dobrego płynu do naczyń (wszelkie tłuste paskudztwa schodzą).
Twoja metoda (czyli nakładanie wosku palcem na rozgrzany but) rzeczywiście wydaje się być efektywniejsza, przede wszystkim jest dość szybka i pozwala na dokładne napchanie wosku w łączenia skóry i szwy.
Buty po zaimpregnowaniu wywaliłem na kilka godzin na słoneczko, następnie przez ok 24 godz. dosychały w domu. Efekt jest bardzo dobry, tzn. podczas chodzenia wosk nie wykruszył się z miejsc w których but się zgina.
2) Do użytkowników wosku Meindla:
Czy ten wosk zmienia kolor impregnowanych butów tak drastycznie jak wosk Nikwaxa? A może używał ktoś obydwu i ma jakieś porównanie?
Twoja metoda (czyli nakładanie wosku palcem na rozgrzany but) rzeczywiście wydaje się być efektywniejsza, przede wszystkim jest dość szybka i pozwala na dokładne napchanie wosku w łączenia skóry i szwy.
Buty po zaimpregnowaniu wywaliłem na kilka godzin na słoneczko, następnie przez ok 24 godz. dosychały w domu. Efekt jest bardzo dobry, tzn. podczas chodzenia wosk nie wykruszył się z miejsc w których but się zgina.
2) Do użytkowników wosku Meindla:
Czy ten wosk zmienia kolor impregnowanych butów tak drastycznie jak wosk Nikwaxa? A może używał ktoś obydwu i ma jakieś porównanie?