28-09-2008, 21:25
Liofilizaty widziałem pierwszy raz w życiu dzisiaj w nocy. Przypadek sprawił, że mieliśmy zestawy z dwóch firm. Pusia wziął z Travellunch-a a Gumi z Mahlzeitena.
Około 1.00 (nie pamiętam dokładnie) stwierdziliśmy, że czas coś zjeść. Rozłożyliśmy się w takiej fajnej wiacie i zaczeliśmy pichcić. Nie było zbyt zimno, na pewno powyżej zera. Od razu wyszła pierwsza przewaga dań z TL-a, opakowania są tak pomyślane, że można ich użyć do zrobienia posiłku, czyli dno opakowania się rozszerza i da się je wygodnie postawić na kawałku równej przestrzeni. Chłopaki „obsługujący” Mahl-cośtam też w końcu zrobili jedzonko w torebkach ale co się nakombinowali to ich. W zasadzie produkt M jest przeznaczony do zrobienia posiłku w menażce.
Produk TL po 10min był gęsty, aromatyczny i smaczny, no i było go dużo :-). Tutaj dodam że Pusia miał porcję dla dwóch osób natomiast liofilizat M był w wersji jednoosobowej.
W każdym razie skończyło się na tym że ja i Puszka najedliśmy się TL-em i jeszcze skorzystało dwóch chłopaków którzy mieli racje M jednoosbowe, tyle tylko że byli po nich zwyczajnie nadal głodni.
Poza tym liofilizat M był bezsmakowy i wodnisty jak cholera. Nie sądzę żeby go źle zrobili ponieważ otworzyliśmy trzy rózne racje i każda była praktycznie bez smaku i wodnista.
Ogólnie nie polecam :).
Około 1.00 (nie pamiętam dokładnie) stwierdziliśmy, że czas coś zjeść. Rozłożyliśmy się w takiej fajnej wiacie i zaczeliśmy pichcić. Nie było zbyt zimno, na pewno powyżej zera. Od razu wyszła pierwsza przewaga dań z TL-a, opakowania są tak pomyślane, że można ich użyć do zrobienia posiłku, czyli dno opakowania się rozszerza i da się je wygodnie postawić na kawałku równej przestrzeni. Chłopaki „obsługujący” Mahl-cośtam też w końcu zrobili jedzonko w torebkach ale co się nakombinowali to ich. W zasadzie produkt M jest przeznaczony do zrobienia posiłku w menażce.
Produk TL po 10min był gęsty, aromatyczny i smaczny, no i było go dużo :-). Tutaj dodam że Pusia miał porcję dla dwóch osób natomiast liofilizat M był w wersji jednoosobowej.
W każdym razie skończyło się na tym że ja i Puszka najedliśmy się TL-em i jeszcze skorzystało dwóch chłopaków którzy mieli racje M jednoosbowe, tyle tylko że byli po nich zwyczajnie nadal głodni.
Poza tym liofilizat M był bezsmakowy i wodnisty jak cholera. Nie sądzę żeby go źle zrobili ponieważ otworzyliśmy trzy rózne racje i każda była praktycznie bez smaku i wodnista.
Ogólnie nie polecam :).