19-09-2008, 19:13
Hmm, przez Twoje linki trafiłem tylko na charakterystyki U(t) obliczone dla różnych wartości prądu. Chciałem po prostu poznać podstawy twierdzenia o ''pierwszej sekundzie'', dlatego zapytałem ;-). Sądzę, że aby coś prognozować, należałoby znać:
- faktyczny czas ''zwiększonego'' prądu względem baterii alkalicznych (i wartość tego prądu)
- różnice w temperaturze przewodu w przypadku baterii alkalicznych i aku NiMH (można obliczyć znając prąd i skład przewodu)
- wreszcie temperaturę topnienia izolacji i jej przewodność cieplną
- grubość izolacji
Wtedy możnaby się pokusić o obliczenie średniej ilości włączeń po których następuje zgon izolacji. W innym wypadku pozostaję przy informacji ''4 przypadki na 100 000'' i nie odkładam akumulatorów do szuflady ;-).
Inna sprawa, że zapewne do gry wkracza tutaj układ sterujący diodą - najlepiej byłoby wszystko zmierzyć, a nie prognozować.
Swojej lampeczki używam bardzo często od przeszło 3 lat, cały czas na aku. Może uda mi się jakimś sposobem ''zdiagnozować'' kabel kiedy wrócę na uczelnię, ale jakoś wątpię w rychłą śmierć światełka.
Sądzę, że dalsza dyskusja nie ma wielkiego sensu. Ja podchodzę do sprawy teoretycznie (może nawet nieco bagatelizuję), Ty jak sądzę już wyjąłeś aku z pojemnika na baterie i zmniejszyłeś prawdopodobieństwo wypadku do 0/100 000.
Dobrze było wymienić się poglądami i przystępuję do kasacji za chwil kilka ;-).
-------------------------------
Nie jestem pewien czy ostatnie 3 posty coś wnoszą do tematu, może powiedzcie drodzy Forumowicze co o tym sądzicie (za pośrednictwem łapek).
---
Edytowany: 2008-09-19 23:08:49
- faktyczny czas ''zwiększonego'' prądu względem baterii alkalicznych (i wartość tego prądu)
- różnice w temperaturze przewodu w przypadku baterii alkalicznych i aku NiMH (można obliczyć znając prąd i skład przewodu)
- wreszcie temperaturę topnienia izolacji i jej przewodność cieplną
- grubość izolacji
Wtedy możnaby się pokusić o obliczenie średniej ilości włączeń po których następuje zgon izolacji. W innym wypadku pozostaję przy informacji ''4 przypadki na 100 000'' i nie odkładam akumulatorów do szuflady ;-).
Inna sprawa, że zapewne do gry wkracza tutaj układ sterujący diodą - najlepiej byłoby wszystko zmierzyć, a nie prognozować.
Swojej lampeczki używam bardzo często od przeszło 3 lat, cały czas na aku. Może uda mi się jakimś sposobem ''zdiagnozować'' kabel kiedy wrócę na uczelnię, ale jakoś wątpię w rychłą śmierć światełka.
Sądzę, że dalsza dyskusja nie ma wielkiego sensu. Ja podchodzę do sprawy teoretycznie (może nawet nieco bagatelizuję), Ty jak sądzę już wyjąłeś aku z pojemnika na baterie i zmniejszyłeś prawdopodobieństwo wypadku do 0/100 000.
Dobrze było wymienić się poglądami i przystępuję do kasacji za chwil kilka ;-).
-------------------------------
Nie jestem pewien czy ostatnie 3 posty coś wnoszą do tematu, może powiedzcie drodzy Forumowicze co o tym sądzicie (za pośrednictwem łapek).
---
Edytowany: 2008-09-19 23:08:49