03-09-2008, 16:58
Więc zaczynamy zabawę (spodnie Berghaus Alpinism Pant GTX Paclite Shell):
miejsce pierwszego sprawdzianu:
Alpy Francuskie - okolice Chamonix, wysokość od ok 1000 mnpm do niecałych 3900 mnpm.
warunki pogodowe:
trochę deszczu, trochę śniegu i typowa pogoda w górach, trochę pochmurno trochę słonecznie. Temperatura w trakcie podejścia w wyższe partie od ok 10 do ok 0 stopni. Na lodowcu od 0 do około -10 stopni w nocy.
warunki terenowe:
podejścia żlebami i piargami, na lodowcu różnie od gołego lodu po kopny, lekko zmrożony śnieg.
Pod spodniami miałem caly czas założone kalesonki z polartecu 100.
Spodnie wg mnie spisały się świetnie. Nie ma mowy o przemakaniu (nawet gdy siedziałem na śniegu, lodzie - efekt uboczny w postaci przyklejonych drobin sniegu-lodu w miejscach kontaktu z podłożem). Dwubiegowy zamek rozporka w świetnie zdał egzamin, kieszenie rzadko używałem, generalnie nic nie przemokło przez zalaminowane zamki. Co do komfortu użytkowania, to przy zastosowanym zestawie nie było mi ani za zimno ani za gorąco. Niezależnie od temperatury i wysokości. W ogóle nie korzystałem z wentylacji w nogawkach. Fartuchy przeciwśniegowe spisały się znakomicie, śnieg nie dostawał się pod spodnie.
Jedyna wada jaką do tej pory odkryłem dotyczy bardziej kwestii technicznej. Otóż przy ubieraniu spodni po noclegu (nie w namiocie) oderwał się fartuch przeciwśniegowy od nogawki (wąski szef dł ok. 1 cm). Efektem tego była dziura po szwie w nogawce i latajacy fartuch. Po powrocie dziurkę zakleiłem łatką z zestawu naprawczego do gtx a fartuch przykleiłem klejem do łatek namiotowych w miejscu trefnego szwu i już jest ok.
Na dzień dzisiejszy tyle spostrzeżeń. Na kolejne testy czekam do pierwszego śniegu w Tatrach lub Karkonoszach.
---
Edytowany: 2008-09-03 18:02:26
-------------------------------------------
najlepsze przed Tobą
miejsce pierwszego sprawdzianu:
Alpy Francuskie - okolice Chamonix, wysokość od ok 1000 mnpm do niecałych 3900 mnpm.
warunki pogodowe:
trochę deszczu, trochę śniegu i typowa pogoda w górach, trochę pochmurno trochę słonecznie. Temperatura w trakcie podejścia w wyższe partie od ok 10 do ok 0 stopni. Na lodowcu od 0 do około -10 stopni w nocy.
warunki terenowe:
podejścia żlebami i piargami, na lodowcu różnie od gołego lodu po kopny, lekko zmrożony śnieg.
Pod spodniami miałem caly czas założone kalesonki z polartecu 100.
Spodnie wg mnie spisały się świetnie. Nie ma mowy o przemakaniu (nawet gdy siedziałem na śniegu, lodzie - efekt uboczny w postaci przyklejonych drobin sniegu-lodu w miejscach kontaktu z podłożem). Dwubiegowy zamek rozporka w świetnie zdał egzamin, kieszenie rzadko używałem, generalnie nic nie przemokło przez zalaminowane zamki. Co do komfortu użytkowania, to przy zastosowanym zestawie nie było mi ani za zimno ani za gorąco. Niezależnie od temperatury i wysokości. W ogóle nie korzystałem z wentylacji w nogawkach. Fartuchy przeciwśniegowe spisały się znakomicie, śnieg nie dostawał się pod spodnie.
Jedyna wada jaką do tej pory odkryłem dotyczy bardziej kwestii technicznej. Otóż przy ubieraniu spodni po noclegu (nie w namiocie) oderwał się fartuch przeciwśniegowy od nogawki (wąski szef dł ok. 1 cm). Efektem tego była dziura po szwie w nogawce i latajacy fartuch. Po powrocie dziurkę zakleiłem łatką z zestawu naprawczego do gtx a fartuch przykleiłem klejem do łatek namiotowych w miejscu trefnego szwu i już jest ok.
Na dzień dzisiejszy tyle spostrzeżeń. Na kolejne testy czekam do pierwszego śniegu w Tatrach lub Karkonoszach.
---
Edytowany: 2008-09-03 18:02:26
-------------------------------------------
najlepsze przed Tobą