15-05-2014, 13:10
Barto, może jakiś wpis/reckę byś temu poświęcił? Masz doświadczenie, bardzo podoba mi się Twoje podejscie!! Zagadnienie ciekawe, zdjęcia masz piękne!
Jak pamiętam moje włóczegi ze Stachem, to do pewnego momentu strzelał permanentnie długie drzemki na spacerach, takie nawet pod 2h, dla mnie to była bomba, mogłem łazić, biegać, mogło lać, wiać, on spał na leżąco i wygodnie a ja się ruszałem.. Gdzieś tak w wieku roku i troszkę, drzemki się skróciły, potem w ogólę przestał spać na spacerach.. Znudził się wózkiem chyba...
Z nosidełkiem za długo się zbierałem.. Myślę, że rok to był dobry moment, Stacho był gotowy.. Załapał za to nosidełkowego bakcyla momentalnie! Nie chce z niego wyjść, widzi wszystko, a ciekawski jest masakrycznie.. W niedzielę pierszy raz się kimnął na moich plecach na wcale niedlugim wyjściu ze znajomymi, rewelacja!
Wózek pomimo pancernej konstrukcji, zimowych/terenowych kół przy wadze bączka circa 10kg staje się mało mobilnym rozwiązaniem.. Nosidełko jest rewelacyjnym rozwiązaniem!
Jak pamiętam moje włóczegi ze Stachem, to do pewnego momentu strzelał permanentnie długie drzemki na spacerach, takie nawet pod 2h, dla mnie to była bomba, mogłem łazić, biegać, mogło lać, wiać, on spał na leżąco i wygodnie a ja się ruszałem.. Gdzieś tak w wieku roku i troszkę, drzemki się skróciły, potem w ogólę przestał spać na spacerach.. Znudził się wózkiem chyba...
Z nosidełkiem za długo się zbierałem.. Myślę, że rok to był dobry moment, Stacho był gotowy.. Załapał za to nosidełkowego bakcyla momentalnie! Nie chce z niego wyjść, widzi wszystko, a ciekawski jest masakrycznie.. W niedzielę pierszy raz się kimnął na moich plecach na wcale niedlugim wyjściu ze znajomymi, rewelacja!
Wózek pomimo pancernej konstrukcji, zimowych/terenowych kół przy wadze bączka circa 10kg staje się mało mobilnym rozwiązaniem.. Nosidełko jest rewelacyjnym rozwiązaniem!