14-12-2019, 01:02
@Barsus
Prowadząc test plecaka Bora AR 50 pisałem o moich próbach pogodzenia nart BC z zimowym biwakowaniem. Na wyjazdy z jednym noclegiem mieściłem się w pojemności oferowanej przez testowanego Arcteryxa. Gdyby jednak trzeba było wziąć więcej zapasów byłoby ciężko. Stąd Twój pomysł plecaka 70 l wydaje się rozsądnym - sam taki zabieram na dłuższe wyjazdy w śniegu. Pisałem o tym wielokrotnie.
Używam Berghausa Expedition Lite 80 (żona wspomnianego przez Ciebie Milleta Prolighter 60+20). To lekki plecak w swojej kategorii pojemnościowej. Taki mi pasuje i bardzo go polecam. Tak zwana wygoda noszenia jest dla mnie wystarczająca, co znaczy, że nie jest to poziom Berghausa C7 z BioFlex, który miałem wcześniej, czy nawet Ospreya Aether 70, który nadal posiadam, ale różnica w ciężarze tego co noszę na plecach pakując się do Berghausa w stosunku do tego co było poprzednio całkowicie wynagradza jakiś tam dyskomfort w możliwym ucisku tu, czy tam. Absolutnie nie mam zamiaru wracać do ciężkich plecków transportowych, wszystomających, rozbudowanych, bo te lekkie z dobrym systemem nośnym, odpowiednio wyregulowane dają więcej - mniej męczą na długiej trasie.
Berghausa już nie kupisz (niestety), ale Milleta Prolighter 60+20 owszem - w Czechach. Sam tam kupowałem, bo u nas był niedostępny.
https://www.hudy.cz/prolighter-60-20
Oczywiście nie namawiam Cię do zakupu tego konkretnie modelu ''w ciemno'' (sam przed zakupem pojechałem z żoną za granicę, aby przymierzyła plecak), ale jestem przekonany, że powinieneś szukać czegoś lekkiego do nart. W mojej ocenie dobry plecak transportowy, czy tam ekspedycyjny, jak go zwą, ważący ok. 1,5 kg. może być satysfakcjonująco wygodny, oferując przy tym wszystkie zalety tak niskiej masy. Szczególnie na nartach jest to ważne, kiedy chcesz czasem nieco pobiec :)
Samo dreptanie jest nudne :)
-------------------------------------------
cześć i czołem
Prowadząc test plecaka Bora AR 50 pisałem o moich próbach pogodzenia nart BC z zimowym biwakowaniem. Na wyjazdy z jednym noclegiem mieściłem się w pojemności oferowanej przez testowanego Arcteryxa. Gdyby jednak trzeba było wziąć więcej zapasów byłoby ciężko. Stąd Twój pomysł plecaka 70 l wydaje się rozsądnym - sam taki zabieram na dłuższe wyjazdy w śniegu. Pisałem o tym wielokrotnie.
Używam Berghausa Expedition Lite 80 (żona wspomnianego przez Ciebie Milleta Prolighter 60+20). To lekki plecak w swojej kategorii pojemnościowej. Taki mi pasuje i bardzo go polecam. Tak zwana wygoda noszenia jest dla mnie wystarczająca, co znaczy, że nie jest to poziom Berghausa C7 z BioFlex, który miałem wcześniej, czy nawet Ospreya Aether 70, który nadal posiadam, ale różnica w ciężarze tego co noszę na plecach pakując się do Berghausa w stosunku do tego co było poprzednio całkowicie wynagradza jakiś tam dyskomfort w możliwym ucisku tu, czy tam. Absolutnie nie mam zamiaru wracać do ciężkich plecków transportowych, wszystomających, rozbudowanych, bo te lekkie z dobrym systemem nośnym, odpowiednio wyregulowane dają więcej - mniej męczą na długiej trasie.
Berghausa już nie kupisz (niestety), ale Milleta Prolighter 60+20 owszem - w Czechach. Sam tam kupowałem, bo u nas był niedostępny.
https://www.hudy.cz/prolighter-60-20
Oczywiście nie namawiam Cię do zakupu tego konkretnie modelu ''w ciemno'' (sam przed zakupem pojechałem z żoną za granicę, aby przymierzyła plecak), ale jestem przekonany, że powinieneś szukać czegoś lekkiego do nart. W mojej ocenie dobry plecak transportowy, czy tam ekspedycyjny, jak go zwą, ważący ok. 1,5 kg. może być satysfakcjonująco wygodny, oferując przy tym wszystkie zalety tak niskiej masy. Szczególnie na nartach jest to ważne, kiedy chcesz czasem nieco pobiec :)
Samo dreptanie jest nudne :)
-------------------------------------------
cześć i czołem