22-10-2015, 22:12
Jest jeszcze inny aspekt. O ile pokrowiec jest szczelny, to i tak jest to połowiczne rozwiązanie. I w przenośni i dosłownie.
I tak w czasie wielogodzinnej wędrówki w deszczu wnętrze plecaka jest mokre. Źródła przecieków:
1. Woda ściekająca z pokrowca na plecy
2. Woda dostająca się bezpośrednio na plecy przez całą odkrytą powierzchnię pleców oraz szelki i pas biodrowy.
Co z tego, że w środku plecaka mamy worki wodoszczelne, jak cały materiał wchłonie ze 3 kg wody.
Rozwiązanie problemu? Brak.
Założę pelerynkę, to faktycznie woda nie będzie mi ściekać na plecy. Ale jej rozmiar skończy się w połowie wysokości plecaka. Że nie wspomnę wiatru, sprawiającego że deszcz leci poziomo raz z lewej, raz z prawej, powodując latanie tej pelerynki niemal naokoło wędrowca.
Swego czasu zakładałem na plecak duży worek na śmieci. A że miałem szelki szybkiego wypięcia, to jedynymi otworami były wąskie szczeliny na te szelki i na pas biodrowy. U dołu worek ściągany gumką recepturką. Dosyć niepraktyczne, jeśli chcemy się dostać do góry plecaka. No i czasie orkanu nie pomogło obwiązanie plecaka sznurkiem, jak baleronu, bo worek został rozerwany na strzępy.
Uszycie worka z dostępnych materiałów typu ortalion wodoszczelny to taki żart producenta materiału. Wodoszczelność 500mm słupa wody i to tylko do pierwszego zgniecenia ortalionu. Materiał silikonowany jak u renomowanych producentów plecaków? Za jaką cenę?
Jakieś pomysły?
I tak w czasie wielogodzinnej wędrówki w deszczu wnętrze plecaka jest mokre. Źródła przecieków:
1. Woda ściekająca z pokrowca na plecy
2. Woda dostająca się bezpośrednio na plecy przez całą odkrytą powierzchnię pleców oraz szelki i pas biodrowy.
Co z tego, że w środku plecaka mamy worki wodoszczelne, jak cały materiał wchłonie ze 3 kg wody.
Rozwiązanie problemu? Brak.
Założę pelerynkę, to faktycznie woda nie będzie mi ściekać na plecy. Ale jej rozmiar skończy się w połowie wysokości plecaka. Że nie wspomnę wiatru, sprawiającego że deszcz leci poziomo raz z lewej, raz z prawej, powodując latanie tej pelerynki niemal naokoło wędrowca.
Swego czasu zakładałem na plecak duży worek na śmieci. A że miałem szelki szybkiego wypięcia, to jedynymi otworami były wąskie szczeliny na te szelki i na pas biodrowy. U dołu worek ściągany gumką recepturką. Dosyć niepraktyczne, jeśli chcemy się dostać do góry plecaka. No i czasie orkanu nie pomogło obwiązanie plecaka sznurkiem, jak baleronu, bo worek został rozerwany na strzępy.
Uszycie worka z dostępnych materiałów typu ortalion wodoszczelny to taki żart producenta materiału. Wodoszczelność 500mm słupa wody i to tylko do pierwszego zgniecenia ortalionu. Materiał silikonowany jak u renomowanych producentów plecaków? Za jaką cenę?
Jakieś pomysły?