04-05-2010, 17:26
No i dzisiaj przyszły do mnie streamy. Z numeracją trafiłem w ''10'', numer 42 jest na moją stópkę idealny. Polecam sklep w którym kupiłem moje source'y - szybka dostawa i atrakcyjna cena (nie wiem czy można wymieniać nazwę, aby kryptoreklamy nie robić :), ale jakby co to szeptem nazwa brzmi coś jakby tiyo point:) ). Nie wiem też, czy mam stopy w typie tych sandałów, ale jak przymierzyłem to miałem wrażenie, że mi się przykleiły do stóp (dodam, że bardzo pozytywne to wrażenie było). Kolor pasków vines grey trochę nijakie, ale za to pasuja do wszystkiego, no może poza moim gabinetem :). Co do legendarnego zapachu vanilli to ja czuję przede wszystkim gumę, ale może mało wrażliwy na zapachy jestem. Z plusów dodatnich, jak mawiają tutejsi politycy, to fajna torba na sandałki jest, i dodatku w pomarańczowym kolorku. W sumie na pierwszy rzut oka sandały robią wrażenie pozytywne bez fajerwerków, ale mają to coś. Niebawem pustynny test w Marocco.
---
Edytowany: 2010-05-04 22:02:42
---
Edytowany: 2010-05-04 22:02:42