30-08-2007, 09:22
scrab<< od poniedziałku śmigam w sandałach Chaco - model Z/1 z serii Headwaters.
Sądzę, że trzy dni to za mało, żeby obiektywnie ocenić zady i walety tych łapci, ale na razie nie mam do nich jakiś większych zastrzeżeń.
Początkowo ciężko jest się przyzwyczaić do sposobu mocowania tych sandałów - mają tylko jeden pasek pozaplatany wokół stopy, ale po 2 dniach wynalazłem najwygodniejszy (chyba) sposób ich mocowania.
Z/1 są modelem z masywną podeszwą i raczej wytrzymałym vibramem (w porównaniu do vibramu Lizarda - ten ostatni starł się w moich sandałach już drugiego dnia chodzenia). IMO model sprawdzi się dobrze na długich trasach, jako ''drugie buty obozowe'' są ciut przyciężkie.
Ich ''magiczna'', atestowana ortopedycznie wyściółka dla mnie jest wygodna, ale ja nie mam wielkich problemów ze stopami (teoretycznie kiedyś wykryto u mnie początek płaskostopia, ale na drugim badaniu już nic nie wyszło).
Sandały sprawiłem sobie własnei teraz, żeby zobaczyć po jakim czasie trzeba je będzie wrzucić do zalakowanego pojemnika z napisem Biohazard i umieścić w mogielniku :)
Póki co jedyne sandały, które się w tej materii na moich stopach sprawdzały, to Source - wytrzymują tydzień, potem je czyszczę.
Przyszłoroczne modele będą miały odrobinę inny skład pianki tworzącej wyściółkę, przez co zrobią się lżejsze, no i o 1/4 przyjemniejszą cenę niż w tym roku
Na koniec dodam, że może nie robię w nich teraz kilometrów na szlaku, to mam je na stopach minimum 10 godzin dziennie, codziennie.
-------------------------------------------
GRAPPA.PL Wyjątkowy Sklep Górski w KRAKOWIE
Sądzę, że trzy dni to za mało, żeby obiektywnie ocenić zady i walety tych łapci, ale na razie nie mam do nich jakiś większych zastrzeżeń.
Początkowo ciężko jest się przyzwyczaić do sposobu mocowania tych sandałów - mają tylko jeden pasek pozaplatany wokół stopy, ale po 2 dniach wynalazłem najwygodniejszy (chyba) sposób ich mocowania.
Z/1 są modelem z masywną podeszwą i raczej wytrzymałym vibramem (w porównaniu do vibramu Lizarda - ten ostatni starł się w moich sandałach już drugiego dnia chodzenia). IMO model sprawdzi się dobrze na długich trasach, jako ''drugie buty obozowe'' są ciut przyciężkie.
Ich ''magiczna'', atestowana ortopedycznie wyściółka dla mnie jest wygodna, ale ja nie mam wielkich problemów ze stopami (teoretycznie kiedyś wykryto u mnie początek płaskostopia, ale na drugim badaniu już nic nie wyszło).
Sandały sprawiłem sobie własnei teraz, żeby zobaczyć po jakim czasie trzeba je będzie wrzucić do zalakowanego pojemnika z napisem Biohazard i umieścić w mogielniku :)
Póki co jedyne sandały, które się w tej materii na moich stopach sprawdzały, to Source - wytrzymują tydzień, potem je czyszczę.
Przyszłoroczne modele będą miały odrobinę inny skład pianki tworzącej wyściółkę, przez co zrobią się lżejsze, no i o 1/4 przyjemniejszą cenę niż w tym roku
Na koniec dodam, że może nie robię w nich teraz kilometrów na szlaku, to mam je na stopach minimum 10 godzin dziennie, codziennie.
-------------------------------------------
GRAPPA.PL Wyjątkowy Sklep Górski w KRAKOWIE