27-08-2013, 12:56
Od pewnego czasu jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem Suunto Ambit z GPS. Miał mi służyć do rejestrowania tras podczas jazdy na rowerze i wycieczek górskich. Przy jeździe na rowerze gdy sygnał jest zbierany co 1 sekundę, zegarek działa i nie ma problemu. Ale ja go kupiłem na górskie wycieczki i tu niestety jest klapa na całej linii. Przy rejestrowaniu sygnału co minutę zegarek wariuje - rejestrowany ślad to jeden wielki zygzak. Zegarek dolicza mi 20-50% przebytej trasy, chwilowa prędkość wynosi po 200-300 km na godzinę. Wydawać by się mogło, że coś jest nie tak, prawda? Wysłałem go więc do serwisu, gdzie wymienili mu... ekran LCD. Na moje uprzejme pytanie, co ma piernik do wiatraka, dostałem odpowiedz:
[TT115226]: :RE: Product sent - R201308100496038
Please be informed that the LCD was changed because the only faults discovered were related to the display and not the GPS.
Czyli mówiąc krótko, według serwisu GPS działa super. A to, że sygnał na otwartej przestrzeni skacze co chwila kilometr w jedną albo w drugą stronę? Widać ten model tak ma...
I to według firmy Suunto jest normą? Ręce mi opadły. Wygląda na to, że za 500 dolców zafundowałem sobie zwykłe g...no. :-(
[TT115226]: :RE: Product sent - R201308100496038
Please be informed that the LCD was changed because the only faults discovered were related to the display and not the GPS.
Czyli mówiąc krótko, według serwisu GPS działa super. A to, że sygnał na otwartej przestrzeni skacze co chwila kilometr w jedną albo w drugą stronę? Widać ten model tak ma...
I to według firmy Suunto jest normą? Ręce mi opadły. Wygląda na to, że za 500 dolców zafundowałem sobie zwykłe g...no. :-(