28-07-2009, 12:04
Ja miałem do tej pory 3 zegarki casio. 2 na ''200 m'' i jeden na ''100''. Instrukcję przeczytałem po zakupie jak każdy nabywca. Kupowałem z przeświadczeniem, że kupuję zegarek wodoodporny. Wtedy jeszcze nie nurkowałem, więc też myślałem, że wystarczy że nie przemaka. Ale w momencie, gdy zajrzałem po pierwszym zakupie do instrukcji poczułem się oszukany, bo otrzymałem towar nie zgodny z umową. Pozostałe dwa dostałem w prezencie (jak to mówią darowanemu koniowi...). Informacja o tzw. ciśnieniu statycznym to chwyt marketingowy nie ma czegoś takiego, że jak zegarek leży bez ruchu to wytrzymuje raz większe ciśnienie niż w warunkach dynamicznych.
Casio g-shock wytrzymuje w rzeczywistości głębokość do 70 m (czyli w ogóle nie zgodne nawet z instrukcją) później szkiełko zaparowuje. z casio iluminator ''100m'' nurkowałem tylko do 40 działał bez zarzutu, poza tym, że po nurkowaniu zawsze spieszył się o kilka minut. Co zresztą jest typowe dla wszystkich casio. Innymi słowy dobrze zareklamowana firma, mająca dobry marketing, która robi ładne zegarki na miasto, ale na pewno nie do turystyki aktywnej. Przy zmianach ciśnienia elektronika głupieje - w górach też (nieznacznie na szczęście, ale jednak), a towar jest nie zgodny z tym co jest podawane przy zakupie.
Dodam, że oprócz casio jest jest jeszcze kilka firm, które poszły za wzorem i też podają na obudowach swoich zegarków cuda na kiju. Dla mnie takie firmy są nic nie warte. I na pewno nigdy nie kupię żadnego z ich produktów z prostej przyczyny. Jeśli w jednej żeczy producent mnie oszukuje, to oszukać mnie może również co do jakości podzespołów, elektroniki, obudowy, paska itd. Efekt jest taki, że płacę kilkaset złoty za odpustową zabawkę nie wiedząc o tym.
Nie dawajcie się oszukiwać to będziecie mieli na sobie towary dobrej jakości po rozsądnych cenach. Jeśli będziecie wierzyć reklamom, to producenci będą to coraz bardziej wykorzystywać. W efekcie kiedyś obudzicie się w świecie, gdzie towar wart 20 złotych kosztuje 200, a dobrej jakości sprzęt będzie wspomnieniem. Choć czasem zastanawiam się czy to już nie nastąpiło i nie żyjemy przypadkiem w epoce tandety.
Casio g-shock wytrzymuje w rzeczywistości głębokość do 70 m (czyli w ogóle nie zgodne nawet z instrukcją) później szkiełko zaparowuje. z casio iluminator ''100m'' nurkowałem tylko do 40 działał bez zarzutu, poza tym, że po nurkowaniu zawsze spieszył się o kilka minut. Co zresztą jest typowe dla wszystkich casio. Innymi słowy dobrze zareklamowana firma, mająca dobry marketing, która robi ładne zegarki na miasto, ale na pewno nie do turystyki aktywnej. Przy zmianach ciśnienia elektronika głupieje - w górach też (nieznacznie na szczęście, ale jednak), a towar jest nie zgodny z tym co jest podawane przy zakupie.
Dodam, że oprócz casio jest jest jeszcze kilka firm, które poszły za wzorem i też podają na obudowach swoich zegarków cuda na kiju. Dla mnie takie firmy są nic nie warte. I na pewno nigdy nie kupię żadnego z ich produktów z prostej przyczyny. Jeśli w jednej żeczy producent mnie oszukuje, to oszukać mnie może również co do jakości podzespołów, elektroniki, obudowy, paska itd. Efekt jest taki, że płacę kilkaset złoty za odpustową zabawkę nie wiedząc o tym.
Nie dawajcie się oszukiwać to będziecie mieli na sobie towary dobrej jakości po rozsądnych cenach. Jeśli będziecie wierzyć reklamom, to producenci będą to coraz bardziej wykorzystywać. W efekcie kiedyś obudzicie się w świecie, gdzie towar wart 20 złotych kosztuje 200, a dobrej jakości sprzęt będzie wspomnieniem. Choć czasem zastanawiam się czy to już nie nastąpiło i nie żyjemy przypadkiem w epoce tandety.