11-03-2007, 17:33
Mi zegramistrz też odradzal Timexa, podobno ciezko naprawić, a po zdjęciu klapki dostep tylko do bateri. Kupiłę wiec Casio G-Shocka w sklepie firmowym. Co prawda elektronika pod względem funkcji cieńka, ale wytrzymałość pancerna. W górach zanurzałem bez najmniejszej obawy rekę w strumieniu, chodziłem też z zegarkiem pod prysznica, a ostanio miałem go na sobie na basenie solankowym. Po tym jak latem pleciony nylonpwy pasek zasmierdł od potu i kremu przeciwopaleniźnie, wrzucilem go na całą noc do kubka z woda i płynem do mycia naczyn. pasek przestał smierdziec, a zegarek jak chodził, taki chodzi dalej.